Przejdź do komentarzyŚpiew nieba
Tekst 2 z 3 ze zbioru: Wieczna podróż
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2012-02-20
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1919

Smagnięcie paskiem skórzanym 

Ślad białej kredy 

Zapach niedzielnego kadzidła 

Smutna muzyka telewizyjnych pieśni 

Kołysanka w wirtualnej pajęczynie 


To tylko pięciu rzeźbiarzy spośród tysiąca 

Mają oni misję stworzenia doskonałego posągu 

Posągu z meteorytu 

który niedawno drogą mleczną wędrował 

a teraz krwawi mocniej i mocniej 

za każdym ciosem diamentowego dłuta 


Pięciu bezlitosnych reżyserów  

rozkazuje swoim lalkom uczyć się 

tekstu zapisanego na papierze  

wilgotnym od słonych kropelek  

spływających po plastikowych policzkach 


Teraz bezimienne kukiełki 

to bohaterowie najdłuższego i najbardziej brutalnego 

spektaklu zwanego kreowaniem duszy 


Jesteśmy dziećmi kosmosu 

Każdy z nas ma swoją gwiazdę  

Gwiazdę którą opuścił  

aby zamieszkać na niebieskiej planecie 

Teraz moje słońce jest tylko blednącym światełkiem 

gdzieś tam w odległej przestrzeni 

a my wszyscy modlimy się do jednej wspólnej 

supernowej 


Kamień, brąz i żelazo 

przez pięć tysięcy obrotów kosmicznej ruletki 

stworzyli razem dzieła wszechczasów 

Posąg boga wojny 

z oczami przerażonego chłopca  

oraz posąg bogini piękności 

z twarzą płaczącej dziewczynki 


Czasem spoglądam na niebo 

A tam galaktyki śpiewają 

o niewinnych i bezpowrotnych czasach  




 




  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Chociaż podoba mi się, to ja bym z tego zrobił dwa wiersze. Po prostu na mój gust... za długie!
© 2010-2016 by Creative Media
×