Przejdź do komentarzystara Julia
Tekst 35 z 35 ze zbioru: Za krawędzią
Autor
Gatunekobyczajowe
Formawiersz / poemat
Data dodania2022-07-24
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń482

pomyliłaś drzwi i pukasz do niewłaściwych

tam kochają się akurat namiętnie

z krzykiem na ustach

los jest przewrotny i mściwy więc

znowu stoisz po złej stronie

lustra


nie rusz dzwonka bo przerwiesz uniesienie

pomiędzy mchem a koroną drzewa

oni tobie przebaczą i ty przebacz

nic nie widać – to tylko cienie


powitać cię w progu jak sen nocy letniej

czy jak cymbał brzmiący albo miedź brzęcząca

jak grom co bezchmurne niebo przetnie

jak pieśń

jak żal


jak zimą gorąca opończa


przesuń dłonią po karku dotknij sutków

zamknij oczy i poczuj wyże

dotykaj…

dotykaj do skutku


pogłaskaj drzwi i zejdź piętro niżej


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×