Przejdź do komentarzyTuchaczewski nad Wisłą
Tekst 255 z 255 ze zbioru: Arcydzieło
Autor
Gatunekhistoryczne
Formaproza
Data dodania2022-08-18
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń637

Tuchaczewski spoglądał w gwiazdy. Wiedział że ma tylko dwa wyjścia. Zaatakować, albo nie. Jedno i drugie wiązało się z tym samym - porażką. Trzeciego wyjścia nie było.

Chciał tylko żyć. Kiedy był chłopcem marzył o tym, żeby kiedyś się najeść. A teraz? Miał wszystko. Oprócz szczęścia.

Tak to już jest w świecie żywych, że nie zwracasz uwagi na tłumy, one zlewają się w jedno. Biali czy Czerwoni. Wszystko jedno. Oczywiście wiedział co to zryw. I nie brakowało mu talentu. Ale wiedział, od samego początku, że cokolwiek zrobi...

Kapitan Strugłow oświadczył - Ludzie są niespokojni. Widziano na niebie postać Madonny. Tak powiadają, przepraszam bardzo - sięgnął po plaster słoniny i szklankę samogonu.

- Wierzycie towarzyszu w te brednie - Tuchaczewski oderwał się od okna.

- Absolutnie nie. To niedorzeczne.

Wąchał chleb i znowu kapkę sobie przysposobił.

- To dobrze.

Kapitan i generał spojrzeli sobie w oczy. Tuchaczewski trochę się wahał, ale musiał zadać to pytanie. Od tego mogły zależeć losy kampanii.

- A konie?

- Co, konie?

- Czy konie się boją?

Kapitan się zastanowił.

- Nie. Konie nie.


Ruszyli. Ogień, płomienie.


- I wtedy żeśmy te gorące bochenki chleba zaczęli pakować do worka. I do lasu - Zakomunikował Czereśniak.

Zawsze jest jakiś Czereśniak. A wobec rachunku prawdopodobieństwa zdarzy się taki czas, kiedy tylko Czereśniak ostanie się pochylony nad urną. Na kogo Czereśniak ma zagłosować?

Na siebie.


  Spis treści zbioru
Komentarze (10)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
W domyśle /Michaił/ Tuchaczewski

(patrz tytuł i tekst)

utalentowany carski oficer i

jednocześnie

najmłodszy /jak dotąd/ marszałek CCCP

- ten, co dowodził Armią Czerwoną /m.in./ w bitwie warszawskiej -

po latach wzorowej służby aresztowany i jako zdrajca sądzony przez kolegium Sądu Najwyższego ZSRR,

w wieku 44 lat został skazany na karę śmierci - i zabity strzałem w potylicę.

"Na karuzeli życia pokręcisz się, byleby nie za wcześnie spaść.

W życiu jak w pokerze: KARTA - STÓŁ!"
avatar
Co robi w tym świetnym towarzystwie /w domyśle stary/ Czereśniak?

jedna z drugoplanowych postaci powieści wojennej /pułkownika LWP/ Janusza Przymanowskiego "Czterej pancerni i pies" /1964 r./
avatar
Jako wybitna osobowość jesteś na celowniku wszystkich czereśniaków świata.

Dlaczego?

Bo tak funkcjonuje świat k a ż d e g o stada??

Jako samiec ALFA masz milion konkurentów, którzy zrobią wszystko - i jeszcze więcej! - żeby ciebie wysadzić z siodła
avatar
Na kogo Czereśniak ma zagłosować?

Na siebie.

(patrz finalna pointa)

Fakt. Głupi by był, gdyby zrobił inaczej
avatar
Infantylne odwieczne na wszystkich szerokościach oczekiwanie,

żeby ludzie w stosunku do innych zachowywali się po dżentelmeńsku,

jest marzeniem ściętej głowy.

Ludzie pilnują wyłącznie swoich interesów, a tzw. matka Teresa to nie osobowość, a jedynie

na potrzeby gminu

wykreowany niedościgniony pusty cieleśnie model
avatar
Dziękuję Pani Magister za trafny, wzruszający mnie komentarz. Postać Tuchaczewskiego jest mi bliska. Szczególnie że wczoraj, administrator z którym piłem wódkie, ten co mi wynajmuje pokój... Jak żeśmy już kończyli, to taki był jakiś zły. I nawet mnie tak szarpnął za rękaw, żebym już kurna wychodził. I wie Pani co? Zamiast mu dać w ryj, uśmiechnąłem się. Rano się obudziłem i dalej się uśmiecham. A potem przeczytałem ten komentarz.
avatar
Dopiję piwo, wypalę papierosa. A potem idę na basen. Strasznie go wkurwia, tego administratora, że żyję lepiej niż on - milioner. O 16.00 umówił mnie na czyszczenie ram w oknach. Taka specjalna maszynka, bzzzz bzzzz. Zarobię ze 20 Euro. I wie Pani co? Znowu go zabiorę na piwo. Niech się osioł uczy jak żyć po Polsku. Konie są niespokojne. Ja pierdolę. Im lepiej, tym gorzej. Taka Polska mentalność. Ale mam to pod kontrolą. Czego i Państwu życzę.
avatar
Panie Profesorze, cała przyjemność po NASZEJ stronie ;(
avatar
Niezwykle ciekawy fragment. Nie wiem, czy to jest fikcja literacka, czy też autor miał dostęp do historycznych źródeł. Gdyby nie potknięcia interpunkcyjne, wszystko byłoby super. A skoro wspomniałem o interpunkcji, to brakuje przecinków przed: że, marzył, co to; zbędny przecinek przed: od samego początku.
avatar
To fikcja literacka. Ale nie tak trudno wejść w rolę Tuchaczewskiego. Dziękuję za komentarze.
© 2010-2016 by Creative Media
×