Przejdź do komentarzyHodbyt 10
Tekst 21 z 29 ze zbioru: Takie sprawy
Autor
Gatunekpublicystyka i reportaż
Formaartykuł / esej
Data dodania2022-09-10
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń430

HODBYT 10

ZALEW. Kielecki zalew jest płodny w takie detale, poza tym, ze to urokliwy zakątek w środku miasta. Spacer wokoło, bieg, objechanie rowerem albo wędkarstwo. Ale ostatnio pijąc nad brzegiem zalewu piwo zauważyłem tabliczkę na drzewie: „zalew no kill – zakaz zabierania ryb”.  Czyli to zbiornik dla sadystów, którzy łapią i wypuszczają. Fundując rybom taki odwrócony water boarding, połączony z szokiem ciśnieniowym. Bez sensu, dla czystej przyjemności.

CYTAT. Z książki o Armenii. „Jak bowiem powszechnie wiadomo jednym z fundamentów chrześcijaństwa jest jedzenie wieprzowiny.” ( To w kontekście konfliktu między chrześcijańskimi Ormianami a islamskimi Azerami).

WRAŻLIWOŚĆ. 1 sierpnia Kielce były jednym z miast, w których nie zawyły o 17.00 syreny. Nie zawyły też 1 września. To w trosce o Ukraińców chroniących się u nas przed wojną. Bo syreny mogłyby u nich wywołać stres, przywołać wspomnienia tych strasznych dni.

I dzięki temu ci Ukraińcy znaleźli się w kraju z taką nienachalną historią. Broń boże żeby pomyśleli, że i ich gospodarzy dotykały całkiem niedawno takie traumy. Nic to, że taka syrena o 17.00 przecież już nie wywołuje żadnej reakcji u tubylczych przechodniów i to Ukraińcom powinno dawać wiele do myślenia. Nie, ich się nie chce konfrontować z całym tym pakietem faktów, że są tu gdzie są.

SIATKÓWKA. Mimochodem słyszę zachętę do oglądania siatkarskich rozgrywek: „Trzy szybkie sety i zwycięstwo.” Nigdy dotąd o tym nie myślałem, ale to krótkie zdanie uświadomiło mi, że ci, których widzę przed osiedlowymi sklepami to siatkarze. Wybitni.

PAN OD OKIEN. Jak się ktoś wzbogaci na jakimś biznesie to, rzecz oczywista, ma prawo do różnych fanaberii. Hazard, narkotyki, kosztowne kochanki, wille z basenami, drogie auta, sponsorowanie sportu i inne takie. Ale pan od okien poszedł inną ścieżką. Założył fundację, ta zaś ubarwiła nasz świat niebanalnymi billboardami. Inspirującymi.

Nieoczekiwane i niezamierzenie gnostyckie „ Wiem, że TY jesteś”.

„Gdzie są te dzieci?” Pedofilom w sutannach kurczą się zasoby?

„Misja mężczyzny  dać świadectwo. Jezus.” A na obrazku dwa przeplecione kółka. Cóż za mnogość interpretacji się za tym kryje!

I wreszcie reklama instytucji wylansowanej w XII wieku, czyli małżeństwa kościelnego. Dość długi tekst wylicza ile procent małżeństw kościelnych w porównaniu z cywilnymi się rozwodzi i jak tą instytucję wzmacnia wspólne małżeńskie uczestnictwo co niedzielę we mszy. Stężenie propagandy jest tu dość znaczne, jednak nie poprzez przekaz wprost, ale poprzez przemilczenie. Brak w tych przedstawianych liczbach małżeństwa prawa zwyczajowego – jako konserwatysta jestem zwolennikiem takiego właśnie rozwiązania ( dziesiątki tysiące lat tradycji wobec niecałego tysiąclecia tej chrześcijańskiej mody). Czemu? To pominięte rozwiązanie bowiem zburzyłoby cały ten konstrukt myślowy. Małżeństwo prawa zwyczajowego nie zakłada trwałości od momentu zawarcia aż po grób, eliminuje wpływ kościoła i państwa na te rudymentarne relacje międzyludzkie. Dlatego brak tu danych liczbowych na temat trwałości i rozpadu. I cicho sza o tym, że rozwód kościelny był pierwszy ( rozwód, a nie unieważnienie stosowane dziś) – zrezygnowano z tej procedury w VII wieku – zaś małżeństwo pojawia się dopiero pół tysiąclecia potem. Prosty wniosek: skoro małżeństwa cywilne i kościelne tak często się rozwodzą to może trzeba powrócić do tradycyjnych rozwiązań?



  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×