Przejdź do komentarzyPrimum oddech. Dorośli to inna rasa.
Tekst 7 z 9 ze zbioru: Kwadratowe tulipany
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2023-08-22
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń195

ramię w ramię

pierwszy  oddech  z ostatnim

w  parze zatańczy  dookoła berła  królowej  nocy

mógłbyś odejść ode mnie

o czwartej nad ranem

oddaj mi tylko klucze

i wróć  co najwyżej

w  godzinę  ostatnią

wtedy może  wybaczysz  mi

że  na śmierć  zapomniałam  jak     cię  kochać

pewnej nocy zaciskając zęby

po wędrówce  spragnionych   dłoni   prymitywnego buszmena  zrozumiałam

że kwiat miłości jest tyko jeden

a jego sztuczne hodowlane  odmiany wypaczają nam  powonienie

zapach miłości    rodzi się w oczach  mózgu

może być  różnoraki

przyjemny  odurzający  a nawet  śmiercionośny

swoje apogeum   prawdziwa miłość osiąga pod palcami na  liniach papilarnych

które są jak mapa

tajne  zaszyfrowane dane

tyko  dla odważnych piratów  żądnych przygód

cała reszta niedowiarków  niech wraca do prehistorii

miłość to podróż  dookoła świata  wokół osi własnego ciała

nagle czujesz  jak twoje ciało mówi  nieznanym ci dotąd językiem

biodra kołyszą  się jak tratwa

na niespokojnych falach

wygładzają się zmarszczki

usta śmieją się z byle jakiego powodu

cieszy nas  niepogoda

kąpiemy się w deszczu miłości bezpieczni jak w  wodach płodowych

w odpowiednim czasie następuje kolejna akcja porodowa

primum   oddech

potem  parcie skurcz

ból  plusk pierwszy krzyk

rodzimy się  znowu

zaczynając  bezradnie na

nie matczynej  piersi

mogłabym jeszcze  odbić się na twoim  torsie   jak  na  trampolinie

głową prosto do nieba

porozmawiajmy

mrucząc  jak stare koty

patrząc wspólnie na księżyc

w starym blasku  łatwiej

się rozpoznać


* Dorośli to inna rasa * Tak powiedziała moja  siedemnastoletnia córka, kiedy rozmawiałyśmy o życiu.



* 1/07/23

  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Byłby niezły, gdyby nie był tak nierówny i przegadany.
avatar
O miłości w nieskończoność
Można gadać,
Ojcze, córko,
Żono! Rzekę czasu na to
W świecie zmitrężono
Po próżnicy ponoć...

To po co od Pradzieja hreczkosieja tyle piszemy/mówimy/śpiewamy

- a tym właśnie jest literatura -

o miłości?!

Najczęściej po to, by ją ludzie przeżywali choć na klinowych tabliczkach, na naściennym graffiti, na papirusie, w pieśn8, w bylinie, "na papierze", na tej bibulinie, w kinie,

bo miłość wraz z Czasem każdego przeminie...

minie...

mi nie!
avatar
Bardzo mądry i prawdziwy wiersz od początku do końca.

Pozdrawiam serdecznie Ciebie Aneto:)
© 2010-2016 by Creative Media
×