Przejdź do komentarzySnus
Tekst 106 z 106 ze zbioru: Satyriady
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2025-05-25
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń31

I przyszedł kandydat,

i zaciągnął snusa.

Że to jest psychotrop? 

Jego to nie rusza.


„Co tam taka działka.

Za to daje kopa!

Nie nasi kibole

spieprzali w podskokach!


Niech no tylko wygram…

Honor wpierw! Konkretnie

„lekkim paniom” – tytuł!

Kilku też odetchnie.


Gdyż te, które klientom

podsuwałem rano,

droższą stawkę wezmą:

„Jestem pierwszą damą!”.


Na najwyższym stolcu

nie dam karą straszyć,

Długopis do ręki…

Ułaskawię naszych.


Fajnie, że dostałbym

zwierzchnictwo nad armią.

Kiedy snusa wciągnę,

to popamiętają!”.


…Ja zaś, jak ten Stańczyk,

aż podpieram głowę.

W ludziach tkwi masochizm?

„Wuc wskazał” – powodem?


  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×