Przejdź do komentarzyZ uczycielskiej łączki. Zagadka
Tekst 46 z 48 ze zbioru: zabawy słowem
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2025-10-09
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń136

Siostra ma przez lata w klasach początkowych

dziateczki uczyła o zapisach mowy

z ortografią w zgodzie, tłumacząc regułę,

że po „t, p, b, k,ch” mają pisać „rz”.

.

Dzieci zrozumiały, się dostosowały,

w domach, dla przykładu, wyrazy skrobały.

Jedno zdolne pisklę napisało „krzogrzutrz”...

„ Wyraz, dobry bracie, w polskie słowo obróć –


tak mi siostra rzekła. – Myślisz, żeś pozjadał

wszelakie rozumy, więc teraz namawiam,

abyś to rozkminił. Jest dla niedorostka

to banalnie proste. Czy zagadce sprostasz?”.


Ja? Zagadce? Z dziatek to napisał przecież

jakiś uczeń, mikrus. Dla mnie to drobiażdżek,

w sekundę odgadnę, nim się w łeb podrapię…

Przeczytałem. Dumam, wzdycham, nawet sapię,


podstawiam wyjątki, „sz” i „ż” wpisuję,

szlag mnie mało trafia. Dalej nie kapuję!

„Cóż ten szkrab napisał, że pojąć nie mogę”?!

Po kwadransie nagle pojaśniało w głowie:


„Nie szukaj po księgach, król jest przecież nagi,

wejdź w umysł dziecięcia, miej tyle odwagi,

wtedy to, co trudne, łatwiuśkie się stanie”.

Prawda, że mam rację, panowie i panie? ;)

  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Mój brat jako dziecko nie wymawiał "r" i zamieniał je na "l" lub "i". Mówił "lamka", "kiomka" itp.
Któregoś dnia mama zawzięła się i zaczęła mu tłumaczyć jak przy "r" musi się układać język.
Podziałało i brat z radością wykrzyknął: "mrrrrrreko".
Tak samo było i z tym "kogutem".
© 2010-2016 by Creative Media
×