Chcesz być w areszcie,
czy w Budapeszcie?

Czuje cykora,
a skutek w porach.

Tadeo - to pytanie jemu postawione nie posłuży za ochronę. Powitajmy go z otawrtymi ramionami z powrotem w ojczyźnie ;)

Janko - że sparafrazuję: "Oto leży ten, który mienił się wyższym nad wszystkie sądy i prokuratory".

Tak na serio to ja liczę na rząd na uchodźctwie. Myślę, że jesteśmy świadkami tworzenia podwalin. Właśnie formuje się resort sprawiedliwości. Powinien wkrótce dołączyć Błaszczak w związku z podaniem do publicznej wiadomości planów obrony narodowej. Czyli mielibyśmy już sprawiedliwość i obronę na uchodźctwie. Z grubsza pół gabinetu. Ministerstwo zagraniczne może nie istnieć, bo stosunki zagraniczne są wrogie. Skarb jest ukryty, kasa na zdrowie jest. Premiera tylko brak i prezydenta. Morawiecki ma szansę na premiera w Budapeszcie, a Czarnek może być tam prezydentem. Jest tylko mały problem, maleńki - Kaczyński. W takiej sytaucji to on by musiał mieć jeszcze jakieś ważniejsze stanowisko. Nie wiem co to może być...

Legionie, noo... prawie fakt. Niedługo będzie cały "rząd na uchodźstwie" ;) Wygląda, jakby poowtarzali ten z 1939/1940 (ale bez bliższych konotacji, tylko formalne porównanie)- kilka miesięcy w jednym kraju, później ucieczka do drugiego. W tym drugim nie będzie problemu z kandydatem na "Najwyższego Sędziego", gdyż już wcześniej się tam przeniósł.
Ten uchodźczy rząd "powstaje" w pewnym kraju na literę "W. Latem 2026 mogą być zmuszeni przenieść się do kraju na literę "B". Tam, gdzie "rezyduje" już ten sędzia.
Co do stanowiska dla Jarusia - może być jak Piłsudski w okresie sanacyjym. Szara eminencja, chociaż formalnie nie na najważniejszym stołku.