Dobrze napisane, mogła by być pieśń .

Znam podobny przypadek że kobieta ze wsi z rana została jak idzie w kierunku innej wsi gdzie byli Niemcy .
Partyzanci zostali w porę ostrzeżeni bo podejrzewano ją.
Za wprowadzenie w błąd została wywieziona na roboty.
Okolice Filipowa pod Suwałkami.

Dzięki Rozar za odwiedziny i komentarz. Tak naprawdę, chyba mało jest w Polsce rodzin, których historie nie zawierają elementu martyrologii związanej z czasami wojny. W mojej również pozostała pamięć po nieżyjącym już krewnym, być może znającym osobiście tamtych - to czyni wiersz autentyczniejszym. Wystarczy sięgnąć pamięcią wstecz. Zastanowić się i uświadomić sobie w końcu, jakie wartości w życiu są najważniejsze. Czym jest Wolność, ludzkie życie, zdrowie - prawo decydowania o sobie i o własnych sprawach we własnej Ojczyźnie i na tzw. swoim podwórku czyli domu! To bardzo ważne, by wiedzieć kiedy jesteśmy okradani z wolności przez duże W i żeby umieć się temu przeciwstawić, a nie - nieraz głupawo (przepraszam za te słowa, ale inaczej nie mogę) lub co gorsza rozmyślnie - jeszcze "nakręcać" spiralę antynarodowej paranoi.
Bardzo ważna jest więc pamięć i umiejętność konstruktywnego - całościowego - objęcia umysłem sytuacji Narodu (czyli też siebie, swej rodziny, znajomych, etc.) jako takiego.
Trzeba myśleć, nie liczyć na to, że inni za nas załatwią sprawy Polski dobrze - bez naszego udziału. Uważam, że współczesna demokracja już nie działa czysto. Jest również "chora" na jakże szkodliwą ideologiczną indoktrynacje.
I po to między innymi ten wiersz. Uczmy się na błędach.
To są sprawy wciąż aktualne - uniwersalne.
Łatwo jest gadać o czymś, ale oddać za to życie - jak Oni?!
Oby Nas, Polaków dzisiejszych, to nie spotkało.
Tak więc idąc dalej, jeżeli ten wiersz i ten dłuższy komentarz mój, chociaż cząstkowo zmieni coś in plus w polskich sercach, w kontekście rozumienia czym jest Ojczyzna i poczucie odpowiedzialności za nią dla następnych Pokoleń-to będzie już wielki sukces.
Ich sukces.
Ponieważ sprawi to że ich i im podobnych historia - ofiara, nie wydarzyła się na darmo..

Pomału wraca świadomość, ale niestety pomału , bardzo pomału.
Ludzie nie są głupi ale zostali poddani niesamowicie skutecznej indoktrynacji. Myślę że ta manipulacja przyszła z zachodu - USA Mosad itp. .
Ludzie są kreowani i pozbawiani tożsamości. Ci którzy się ockną - wołają przypominają, uczą - a nawet złorzeczą jak ja :-)
Tu na tym portalu widać wyraźnie tą chyba najbardziej prymitywną postawę z początków prania mózgów.
Prawie wszyscy,- gdzieś utknęli na poziomie wojny PO-PiS - a przecież piszący tutaj to wykształceni i umiejący myśleć logicznie ludzie. Zatem to całe społeczeństwa nie są gotowe , nie przygotowane , bezbronne .
A my wołamy .

Tak, to prawda co napisałeś. Polityka podzieliła rodaków i to, zdaje się, celowe działanie obliczone na coraz dalsze, szeroko rozumiane, osłabianie kraju i spychanie go na marginesy.
Potrzeba właśnie refleksji i spojrzenia w przeszłość. Historia uczy i pozwala unikać błędów.
A prawda jak zwykle leży pośrodku - to w kontekście POPIS. Tak myślę.

Idziesz od kilku godzin
Sam po lesistym kompletnym bezludziu
Jesiennej ziemi nadodrzańskiej
A tu bach! potykasz się
O jakiś zmurszały krzyż drewniany
Spróchniały pod nogami!

Matko Chrystusowa!
Czyj to krzyż?!

Trzęsącymi rękoma rozgarniasz listowie
I na resztkach tych resztek
Czytasz napis cyrylicą:

ANDRIJ TKACIENKO
LET 33 HARKIV
1 9 4 5

Witaj Emilio.
Tych ludzi nieraz bezimiennych w swym wiecznym spoczynku było miliony.
Albo inaczej - jest miliony.
Mieli matki, ojców, siostry, braci żony, etc.
Mają naszą pamięć? Pamięć i wdzięczność pokoleń dla których wolności walczyli i zginęli?
Czy to im się nie należy?
Zostawili świat w większości nie z własnego wyboru - pustkę i ból w sercach bliskich.

Może dziesięć lat temu jeździliśmy z żoną po Zachodniopomorskiem i, któregoś dnia, przejeżdżając przez wieś Glinna, skręciliśmy w stronę założonego tam jeszcze w połowie XIX wieku pięknego poniemieckiego ogrodu dendrologicznego. Cudowne miejsce! W pewnym momencie żona powiedziała: - Nie wracajmy jeszcze do kampera. Przejdźmy się po lesie! Jest takie cudowne powietrze... .
Jakież było nasze zdumienie, kiedy niewiele dalej za tym poniemieckim arboretum zobaczyliśmy... ogromny wielohektarowy nowy bardzo nowoczesny poniemiecki cmentarz! Czy wiecie Państwo, kto jest tam pochowany?!

Witaj Belino, dzięki za odwiedziny i poruszony, tak trudny dla wielu, wątek.