| Autor | |
| Gatunek | obyczajowe |
| Forma | wiersz biały |
| Data dodania | 2025-11-26 |
| Poprawność językowa | - brak ocen - |
| Poziom literacki | - brak ocen - |
| Wyświetleń | 23 |

powrócił by odnaleźć wspomnienia
szczególnie jedno
zdążył sprawdzić
że w tym miejscu co kiedyś
już ich nie ma
żywi nadzieję kęsami wiary
że znajdzie w jakimś innym
nacieszy umysł nostalgicznym widokiem
uszy niepowtarzalną barwą dźwięków
możliwe że nie w tym samym miejscu
lecz chociaż podobnym
budzącym chcianą przeszłość
gdzie przyszedł na świat spędził dzieciństwo
zgubił trójkołowiec
jadł kwiaty akacji
okrwawił kolana
potykając stopy o nierówności
niektóre domy poznaje
elewacje wyglądają prawie tak samo
w przeciwieństwie do niego
tylko rodzinnego domu już nie ma
jest za to dużo większy market
mógłby pomieścić wiele rodzin
łącznie z wyżywieniem
znowu pyta przypadkowego przechodnia
tym razem uczynny człowiek
służy pomocą
patrząc na przybysza
jakby chciał o coś zapytać
lub zadzwonić
jednak po chwili wskazuje kierunek.
z radosną duszą na ramieniu
idzie pospiesznie
od pewnego czasu słysząc przed sobą
znajome odgłosy
miękko twarde
rytmicznie skaczące echa
tak samo jak wzruszane choć nie dosłownie
jak on teraz wzruszony prawdziwie
między szpalerem pustych wierzb
w jakimś zapomnianym zakątku
w poświacie zachodzącego słońca
dostrzega kawałek podłużnej powierzchni
nie gładka i równomierna
zwyczajnie szara
sentymentalnie wytęskniona
poprzez łzy wzruszenia
zaprasza swoim migotliwym lśnieniem
w wiosennym ciepłym deszczu
który spełnia życzenia
los poprzez tego który wskazał drogę
pozwolił mu odnaleźć
zobaczyć
doświadczyć
być może u schyłku życia
ukochane kocie łby







