Przejdź do komentarzyLato
Tekst 34 z 67 ze zbioru: latarnia w Faros
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2012-06-17
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2931

skwapliwie

nic nie robię


z całych sił

rozwalam się

na leżaku


wkładam buty-niechodki

żeby na krok

się nie ruszyć


serce

przynosi mi notes

i długopis


ale przecież ja jestem psem

co oparł pysk na łapach

- – - – - – - -

poetkom międzywojnia

Marii  -  Kazimierze–  Beacie

  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Pomimo że wiersz jest super odczuwam jakby coś w nim brakowało, nie wiem możne to tylko moja wyobrażenia ale jednak :0
avatar
Skreśliłabym "ja", zostawiając "ale przecież jestem psem".
Wiersz ma esprit.
avatar
/Polskie/ poetki międzywojnia

Maria /Pawlikowska-Jasnorzewska/

Kazimiera /Iłłakowiczówna/

Beata /Obertyńska/
avatar
Kto dzisiaj czyta wiersze polskich współczesnych poetek?

Razem ze swoją panią polskie w szkole dzieci

co najwyżej

i ten latarnik z rozbitego /przez kolejne trzęsienia ziemi/ na milion kawałków 7 cudu świata na wyspie Faros

;(
© 2010-2016 by Creative Media
×