Przejdź do komentarzyco ty wiesz o maratonie (ty stara dupa jesteś)
Tekst 24 z 61 ze zbioru: Biały dogon
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2012-08-04
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3228

pulsometr na ręce  

na bucie czujnik  

myśli w głowie  

planują tempo spalania glikogenu  

 

ruszasz  

 

za tobą  pierwsze kilometry  

trzy łyki wody i dalej przed siebie  

powoli się rozkręcasz  

jak  kobieta w grze wstępnej  

 

w zasięgu ręki żel  

energetyczny  

 

na trzydziestym kilometrze  

wita cię kryzys  

motywacja szarpie za rękę  

zmęczenie oplata nogi  

 

wyprzedza cię baba  

 

tylu już odpadło  

po drodze zgubili oddech  

a teraz ze łzami w oczach leżą   

na poboczu  

 

dobiegniesz  

 

ból z tobą

  Spis treści zbioru
Komentarze (10)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Doskonały i bardzo realistyczny wiersz. Skojarzył mi się z "Maratonem" Kornela Ujejskiego oraz z moim wierszem "Poeta samouk" zamieszczonym w cyku "Wrocławskie spotkania".
Natomiast wyobrażam sobie stan ducha maratończyka wyprzedzanego przez babę.
Nasunęło mi się pytanie. Skoro do dojrzałej kobiety skierowano uwagę: ty stara dupa jesteś, to jak by ono brzmiało wobec dojrzałego mężczyzny? Stary dupek, czy też może dosadniej?
avatar
Świetny opis!
Mnie ten wiersz przypomniał Andrzeja Bursę.
avatar
Przejmujący w treści- mocno.
avatar
janko - sam sobie odpowiedziałeś :) Tym niedomówieniem również ;) Pozostałym dziękuję serdeczni9e za przystanięcie przy moim maratończyku ;)
avatar
Jestem maratończykiem i nigdy nie pomstuję jeżeli wyprzedza mnie na trasie kobieta. Widzieliśmy to dzisiaj na trasie maratonu IO Londyn, pobiegły ten dystans w 2.23.07.
avatar
Mówisz ze swojego punktu widzenia. Dla wielu zawodników to, że wyprzedza kobieta jest dodatkowym powodem, by czuć własną słabość ..
avatar
Walka z samym sobą, realizm, ból. Ból, który przezwycięża się siłą woli. Co silniejsze, które wygra? Ból fizyczny czy siła woli? Do jakiego momentu? Gdzie jest granica, której nie wolno przekroczyć, albo właśnie trzeba? ?

Znakomity wiersz. Gratuluję.
avatar
Maraton w tym wierszu jest obrazem-syntezą, wizualizacją dużo szerszego zjawiska, jakim jest bezdyskusyjny prymat kobiety współczesnej w wielu dziedzinach życia. Wyobraźmy sobie choćby sytuację, w której z wszystkich podstawówek, gimnazjów, liceów, aptek, gabinetów stomatologicznych, szpitali i przychodni odchodzą wszystkie zatrudnione tam kobiety... Paraliż systemowy murowany i tylko na poziomie edukacji i służby zdrowia! Horror!

W maratonie zwanym życiem Panie, niestety! niestety! wygrywają :( i trzeba widzieć, jaki to dla nas wszystkich straszny dramat
avatar
Ja myślę, że tutaj chodzi o coś zupełnie innego…
Maratonem jest życie, które dla peelki okazało się porażką. Biegnie przez płotki, na przełaj, a czasem sprintem i okazuje się, że jakaś kobieta ją wyprzedza.
To rywalka, która kusi męża i stara się skutecznie odciągnąć go od "stada". Przychodzi jej to o tyle łatwiej, że jest młodą dupą, zatem stara dupa, mimo że się stara… nie daje rady i przegrywa z młodą dupą. Nadal bierze udział w maratonie ale walczy z bólem…

Może przyszedł czas na wzięcie udziału w innym maratonie? Maratonie dojrzałych kobiet, która mają do zaoferowania, co prawdą starą dupę, ale ciągle piękną i wrażliwą duszę? Może na mecie innego maratonu nie liczy się czas wyścigu i zgrabny, zwinny tyłeczek, a piękno samego maratonu, styl i długotrwała wytrzymałość?
avatar
Co ty możesz wiedzieć o życiu, o wszelk8ch jego dołkach i górkach, kiedy sam z wielkim trudem - i przy pomocy wszelkich możliwych dzisiaj protez i wspomagaczy - w płaskim terenie przebiegłeś może... sto metrów? Stań po bitwie jak Filippides na mecie w Marathonie - i dopiero wtedy mów!
© 2010-2016 by Creative Media
×