Przejdź do komentarzyKontrola
Tekst 6 z 11 ze zbioru: ODSŁONY
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2013-01-26
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1893

piekielnie zabolało  

chociaż sroki mówiły  

nie będzie dzisiaj  

deszczu - krople  

na czole pojawiły się pierwsze  

szarpnięcia  

i na lewą stronę  

przechodzę  

woda nie smakuje skórze  

każdy bok  

nie jest prawidłowy  

i kąty położenia zbyt ostre  

nad płaszczyzną  

wybrane fragmenty  

przypominam sobie  

pomaga  

/dobrze że pamięć nie zawodzi  

ja tak/  

 

jak nakazano - płaczę cicho  

śmieję się najgłośniej  

z siebie  

innych obiektów nie znajduję  

potrzebnych na wytrwanie  

pytań  

nie zadaję  

 

zza chmur należy się słońce  

poczekam aż wyjdzie  

z cienia

  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Subiektywność takiego "mojego" świata jest - jak w autyzmie - nieprzenikniona. Jeśli taka jest ta pełnia kontroli nad nim (patrz nagłówek wiersza), że nic więcej lirycznego/liryczną "ja" nie obchodzi, to cel został osiągnięty
© 2010-2016 by Creative Media
×