Przejdź do komentarzyWytrwała panienka
Tekst 71 z 255 ze zbioru: Limeryki dolnośląskie - ciąg dalszy
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2015-01-24
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3963

Wytrwała panienka


Młoda panienka ze wsi Jabłonka

wciąż wystawiała buźkę do słonka.

Słoneczko ją grzało,

a gdy się zmierzchało,

ona została, przepadła błonka.

  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Czy więc za przepadanie
winne jest zmierzchanie? ;-)

Ps. Podobno dzisiejsza chirurgia plastyczna potrafi i to "przepadanie" naprawić :D
avatar
Dzięki, Piórko.

Medycyna robi cuda,
cnotę wrócić też się uda.
avatar
A może tak było?
Na swojego chłopca "słoneczko" wołała,
przyszedł więc po zmierzchu i cnotę oddała.
avatar
Słonko, nim się ściemniło,
ostatnim swym błyskiem
błonkę przepaliło.
Ni wybuchło, ni się spaliło,
gdyż błonkę, nie spłonkę.
Nie paliło, się nie wymydliło....
za to do kolejnych
ściemnień zachęciło ;)
avatar
No to ci dopiero, hi, hi. Ależ panienka przeżywała chwile rozkoszy, oj!. I słoneczko i... defloracja (eh, te błonki). Choć nie powiedziane wprost i fajnie jest. Podoba mi się ten wiersz, pozdrawiam. Bajka37
© 2010-2016 by Creative Media
×