Przejdź do komentarzycz. 2
Tekst 6 z 8 ze zbioru: sufler w oddali
Autor
Gatunekobyczajowe
Formaproza
Data dodania2015-02-12
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1640


RZECZ NIE PRZECZY


Rzecz się działa w miasteczku, które prawa miejskie uzyskało niedługo przed moim przybyciem, kiedy spełniło podstawowy warunek w przyznawaniu praw miejskich: obecność galerii handlowej. Ta od chwili zagnieżdżenia się w bogu ducha winnej mieścinie rozrastała się, pochłaniając coraz to nowe przestrzenie wraz z zabudowaniami.


Przesiedleńcy z wyburzonych domów dostawali zakwaterowanie w specjalnie do tego wydzielonych boksach, nie byle gdzie - bo w samym centrum, centrum handlowym.


Pionierów tego nowego systemu mieszkalnego czekała cała gama nowych możliwości - jak chociażby przywilej zwiedzania galerii w kapciach i szlafroku. Była też promocja przygotowana specjalnie dla przebranych w stroje adama i ewy nowożeńców, którzy po udostępnieniu nagrania ze swojej nocy poślubnej, darowany mieli miesiąc płacenia czynszu i gwarantowaną dystrybucję owego nagrania w standaryzowanej serii pod tytułem `Raj Taśma`.


Żeby pomóc finansowo młodej parze na starcie życia w grę wchodziła również instalacja luster weneckich w sypialni, oraz regularna dostawa kaftanów bezpieczeństwa, tych do bezpiecznego czyli lekkomyślnego seksu.


Wadą nowego modelu mieszkalnictwa był zakaz trzymania zwierząt hałaśliwych i na hałas wrażliwych, szczególnie psów. Stąd watahy zdziczałych czworonogów na obrzeżach miasteczka i stąd obecność w moim organizmie zaborczego pasażera. Ugryzł mnie jeden taki na skraju miasta, obok obozu koncentracyjnego dla otyłych. Czatował na odessany tłuszcz, ze swoim stadem. Myślał, że ja też w tej sprawie i chciał mnie odstraszyć.



KIEDY MÓWIĘ DO RZECZY


Spotkałem kiedyś w tym centrum handlowym pewną niewiastę przyczajoną za fortyfikacją w postaci lady sklepowej. Doszło do wymiany zdań następującej:

- Czy mogę panu w czymś pomóc?

- Nie, ja tylko tak patrzę... niezobowiązująco.

- Może jednak spróbuję.

- Mnie nie można pomóc. Jestem beznadziejnym przypadkiem.

- Proszę tak nie mówić. Mamy bardzo szeroki asortyment. Niech się pan zastanowi.

- Nic co można kupić mi nie pomoże, proszę panią - z satysfakcją przyglądałem się jej blaknącej jak metka po praniu twarzy, aż tu, wynikający z niegramatyczności mojej wypowiedzi, uśmiech losu.

- Mnie? Mnie pan może dostać w promocji.


Potem realizując ofertę sprzedawczyni, przenieśliśmy się na zaplecze, gdzie miałem zaśpiewać:` Gdybyś miała na imię Ola, to zaśpiewałbym - Olę! Olę! Olę! Olę! Ja pierdolę, ja pierdolę!` Ole, nie damy się. Przepraszam damy za wulgaryzmy.


Relacjonując to zdarzenie, pozwoliłem sobie na pewną nieścisłość. To się wydarzyło, ale nie w realu, ani też nie w tesco, ani w jakiejkolwiek innej świątyni złotego cielca. To miało miejsce naprawdę, ale w mojej głowie i odkąd przykryte zostało siecią skojarzeń powracało, gdy tylko na mojej drodze pojawiała się adekwatna ekspedientka.


Powinienem posłużyć się trybem przypuszczającym. Wiem. Sytuacja ta nigdy nie miała miejsca. Mam problemy z wysławianiem w obliczu tych `zakasanych` galerianek, co polują zza kas (w moich stronach mówiono na nie `kasie`). Do wszystkiego podchodzę bardzo emocjonalnie. Za bardzo. Tym ekspedientom całym nawet `do widzenia` nie mówię, bo źle znoszę pożegnania.


Nie mierzi mnie natomiast towarzystwo przedmiotów. Czasem mówię do rzeczy. Do zobaczenia kartko w kratkę, dzięki tobie czuję się kimś, czuję się artystą, który odgradza się tworzywem od świata.

  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Piotrze, :-)))) Czy przysłać Ci w nagrodę za Twój tekst jeszcze jeden któryś z moich tomików? Nie mam już ich wprawdzie za dużo, bo befana_di_campi osobliwie "trafia pod strzechy" ;-), dla Ciebie wszak jeszcze jakiś się znajdzie :-))))

Serdecznie bardzo :-))))
avatar
Interesująco gawędzisz o wszystkim. W końcówce tekstu jest "ekspedientom", a chyba miałeś na myśli ekspedientki.
avatar
Dziękuję. Do ekspedientów narrator nie ma słabości, literówka, przeklęta technologia. Pani Anielo, proszę pozwolić teraz mnie coś Pani wysłać.
avatar
Ciekawa, awangardowa opowieść, a ponadto napisana ze swadą.
Jest kilka błędów interpunkcyjnych, ale zanim je wskażę, chcę zasygnalizować moje dwie wątpliwości:
1) Czy w sformułowaniu "stroje Adama i Ewy" imiona można pisać małymi literami?
2) Nie podoba mi się sformułowanie "dostawali zakwaterowanie". Moim zdaniem należało napisać "zostali zakwaterowani" lub "dostali przydział lokalu (mieszkania)".
Brakuje przecinków przed: w grę wchodziła, czyli, realizując.
Zbędne są przecinki przed: oraz, ze swoim, obok obozu.
© 2010-2016 by Creative Media
×