Przejdź do komentarzyCo dalej?
Tekst 20 z 69 ze zbioru: Tajemnice Życia
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2015-11-27
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1644

Biorę łyk zielonego Absyntu 

W fajce spalam odrobinę Haszyszu 

Wpatrzony jestem w płomień przygasającej świecy 

W głowie tylko jedna myśl się jawi 

Co dalej? 

Każda litera jest niczym grom 

Powoli odpływam gdzieś daleko 

Nadziejo Parszywa, zdradziłaś mnie! 

Mógłbym wykrzyczeć to z całych swych sił 

Co dalej? 

Mam wyczekiwać Zielonej Bogini? 

Mam zatracić się w bezsensownym śmiechu? 

Mam zostawić wszystko co posiadam? 

Czy zgarnąć jeszcze więcej niż mam? 

Co dalej? 

Niech rozbrzmiewa cudowna muzyka 

Niech zatańczą dla mnie Cyganki 

Niech doleją mi trucizny mego umysłu 

Chcę się zatracić w tej Chwili 

Chwilo, trwaj wiecznie! 

Już skrzypce nam przygrywają 

Tańczcie, tańczcie razem ze mną 

Cieszmy się tą chwilą wspaniałą 

Niech zabawa trwa całą noc 

Co dalej? 

Napiję się whiskey z mym przyjacielem Aleisterem 

Powspominamy nasze stare dobre czasy 

A szczypta Kokainy rozbudzi nasze zmysły 

I oto prawdziwa Bogini idzie w moja stronę 

Co dalej? 

Czy mam zerknąć w Szklaną Kulę? 

Co to da? To Ja tworzę swój własny Świat 

Zrzucam z siebie całe to plugawe brzemię 

Udam się tam, gdzie muzyka mnie porwie 

Chcę się śmiać z Ich głupoty 

Rozbawia mnie ten cały Świat 

Jest jednym wielkim żartem 

Czy to Mistykiem jesteś czy jedynie Błaznem? 

Precz z mych oczu głupcze 

A Ja bawię się dalej.

  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Niezły mix, Crowley i narkotyki. Można stracić kontakt z rzeczywistością.
Czyta się z dreszczykiem.
avatar
Ciekawie, choć mam trochę wątpliwości dotyczących użycia wielkich liter w niektórych słowach. No i oczywiście z interpunkcją można by było nieco konsekwentniej. ;) Pozdrawiam.
avatar
Chociaż jestem - również lirycznie -pełnosprawny, bez protez ni mojego wózka nigdzie się nie ruszam. To one mnie - pełnosprawnego - po prostej skośnej prowadzą na złom.

Biorę łyk zielonego absyntu
W fajce spalam odrobinę haszyszu

/i niżej/

Napiję się whiskey z moim przyjacielem
A szczypta kokainy rozbudzi nasze zmysły

(cytuję z pamięci)

Żeby żyć - trzeba żyć BEZ protez, inaczej to nie życie, a "wytriezwiłowka" i/lub oddział zamknięty 3 & 1.

To w tym przeklętym kręgu tańczy dzisiaj pełen popiołów liryczny "ja"

Pytanie co dalej? Tajemnice życia (patrz oba tytuły) są proste - rozumie je nawet euglena viridis.

Jedna z nich brzmi patrz wyżej
© 2010-2016 by Creative Media
×