Tekst 34 z 53 ze zbioru: Limeryki
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2016-07-10 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2575 |
Optyk z pięknej, kaszubskiej wsi Swornegacie,
wolne dzionki też spędzał przy szkiełkach w chacie.
Zawód przesłonił mu świat,
w samotności doszedł lat.
Na samo `szkło` żadna nie dała złapać się.
oceny: bardzo dobre / znakomite
czy jest to wina tegoż optyka? :)
Hardy,zaimek zwrotny "się" jest nieakcentowanym jednosylabowym wyrazem, którego nie pozostawia się na końcu zdania i na początku :) Dlatego w ostatnim wersie akcent jest na ZŁA/pać się i nie pasuje do dwóch pierwszych wersów, w których akcent jest na przedostatnich sylabach.
Prosty przykład, jak zapytasz:
1. jak pan się nazywa?
czy
2. jak pan nazywa się?
Oczywiście są wyjątki, np. - zgadza się itp.
:)
oceny: bezbłędne / znakomite
bowiem kiepściutko widziały.
Gdyby optyk miał tubusa,
większa byłaby pokusa.
Pamiętam, że wielokrotnie kąpałem się w Swornychgaciach, to znaczy w Jeziorze Charzykowskim, nad którym leżą Swornegacie, kiedy przez kilka kolejnych lat uczestniczyłem w Chojnickich Spotkaniach Poetów.
Optyk z pięknej, znanej wsi Swornegacie,
wolne dzionki też spędzał przy szkle w chacie.
Zawód przesłonił mu świat,
w samotności doszedł lat.
Na samo "szkło" żadna nie złapała się.
Powiększenie
to tylko
chwilowa pokusa.
Lecz w praniu
prawda wychodzi na jaw i...
nic po kochaniu ;)
Zaznaczę akcent dużymi literami i z "przeciągniętymi" samogłoskami:
Sworne/GAAAA/cie
w CHAAAA/cie
zła/PAAAAA/ła się,
a nie, jak u Ciebie złapa/ŁAAAA/się
:)
Na razie jednak już nie będę zmieniał; na to musi najść wena :)
oceny: bezbłędne / znakomite