Tekst 6 z 31 ze zbioru: Moje takie tam...
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz biały |
| Data dodania | 2018-01-07 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1641 |

Wciąż pachnie dymem
z naszej kawiarni,
gdzie przy stoliku, sączyłam wino
a ty wlepiałeś we mnie wzrok.
Tam moja dłoń
w twojej drżała,
to tam wystarczył dotyk ust
by latać zaczęły moje motyle.
Za późno pukam,
już nie otworzą się tamte drzwi,
w ścianach kawiarni, inny zapach,
daleki, obcy i już nie mój.
Przy stoliku, inna dziewczyna
i inny chłopak wlepia w nią wzrok,
moje ubranie nie pachnie dymem,
pijane winem, zdechły motyle...
Spróbuję nowe nauczyć latać.








oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bardzo dobre / znakomite
Trochę razi mnie dwukrotne użycie w drugiej strofie słowa "tam".
oceny: bezbłędne / znakomite