Przejdź do komentarzyO Franku na polowaniu
Tekst 42 z 76 ze zbioru: O pryszczatym Franku i pyzatej Geni
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2018-01-11
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2688

O Franku na polowaniu


Pryszczaty Franek z wioski Przywory

poszedł polować w opolskie bory.

Leśnym duktem szły warchlaki,

więc ze strachu uciekł w krzaki,

a przy okazji narobił w pory.

  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Pewnie Franek nosi też takie spodnie z krokiem między kolanami? Więcej w takie wejdzie i łatwiej wytrząsnąć. Pamiętam jak się schlałem na imprezie i kazałem jednemu kolesiowi, co był w takich portkach iść do wychodka i wytrząsnąć. Towarzystwo ryknęło śmiechem, a ten z pazurami na mnie. We trzech go trzymali, a ja dogadywałem:
idźta z nim do tego wychodka i przytrzymajta go, jak będzie wytrząsał, żeby nie wpadł do kloaki, jak von Nogaj. I w ten sposób nawiązałem kontakty dyplomatyczne ze skejtami.
© 2010-2016 by Creative Media
×