Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2011-10-20 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 4012 |

BOMBA W GÓRĘ
Kości rzucone, bomba w górę
Piję za życie, co ucieka
Pięćdziesiąt wiosen mam w plecaku
Pięćdziesiąt nowych na mnie czeka
Dopóki oczy lśnią jak gwiazdy
Dopóki włosy niczym łany
Dopóki męskość jeszcze męska
I żaden organ nie łatany
Uderzę w struny mej gitary
Odpruję wszystkie zbędne metki
Zanucę niebu, pieśń dziękczynną
I tak dociągnę już do setki








oceny: bezbłędne / znakomite
Piękny wiersz sobie napisałeś. Tak trzymaj!
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Więc dociągnę setki,
Zanim ściągnę metki,
Epolety i baretki :(
Bom jest krzepki, choć już stary.