Przejdź do komentarzyO panienkach z Leszczydołu
Tekst 72 z 255 ze zbioru: Satyryczne kontynuacje
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2018-05-08
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2444

O panienkach z Leszczydołu


Panienki z wioski Leszczydół Mały

na skraju lasu medytowały;

jedna z nadleśniczym,

druga z podleśniczym.

W tym nadleśnictwie zwyczaj to stały.

  Spis treści zbioru
Komentarze (10)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Trochę mi tu za mało smaczku, który można zaznaczyć formą, Janko.
Ja wiem, że powinno się i tak domyślić, ale byłoby bardziej podkreślone.
Np.
Panienki z wioski Leszczydół Mały
na skraju lasu medytowały;
jedna (nad)leśniczym,
druga (pod)leśniczym.
W tym nadleśnictwie zwyczaj to stały.

Tym sposobem tworzy się ciągłość logiczna do słowa "medytowały", no i pikanteria dosadniejsza, a jednak nie prostacka i podana wprost.
avatar
Panienki leszczydołki, jak leśne skurwonki.
W latekasach z lumpeksu.
Na jednej w szwach pękają,
a na drugiej zwisają i fruwają :P

:) :) :)
avatar
Bardzo dziękuje za komentarze. Chciałem uniknąć przesadnej dosłowności i odstąpiłem od pierwszej wersji "kopulowały". Liczę się bowiem z inteligencją czytelników, oczywiście nie wszystkich.
A swoją drogą Leszczydół to prawdziwe nadleśnictwo. Przynajmniej było za czasów mojej młodości.
avatar
I bardzo dobrze, że uniknąłeś.
Penta dobrego limeryku jest wtedy, kiedy sugeruje, a nie wali po oczach dupami itp.
W tamtym wypadku mamy do czynienia z pieprznymi rymowankami, a nie dobrym limerykiem.
avatar
Janko, jest kilka miejscowości z nazwą Leszczydół (te niżej wszystkie w mazowieckim):
Leszczydół Stary,
Leszczydół-Nowiny
Leszczydół-Działki
Leszczydół-Pustki
i najfajniejsza Leszczydół-Podwielątki :):)
avatar
Dzięki. Wszystkie te miejscowości znam, gdyż są w moim powiecie wyszkowskim. A nazwa Leszczydół-Podwielątki chyba wzięła się stąd, ze obok jest wioska Wielątki Rosochate.
avatar
Panienki z wioski Leszczydół Mały
na skraju lasu medytowały;
jedna z nadleśniczym,
druga z podleśniczym.
W tym nadleśnictwie zwyczaj to stały.

Po medytacjach zawrzało w Leszczydle.
Nie pomogła rtęć i soda w mydle.
Nadleśniczy w przychodni,
podleśniczy bez spodni,
jeden ma kiłę - drugi... chlamydię.

:)
avatar
Przekombinowałeś Tadziu :)))
avatar
A ponury wydźwięk polityczny - choć tak niepolityczny! - wesołego tego limeryku taki, że niedouczone bezrobotne panienki z każdej w Polsce wiochny też jakoś (i z czegoś??) żyć muszą?? Skoro przebojowi młodzi ich rówieśnicy masowo i na amen wyemigrowali za byle chlebem?? I ktoś teraz te na zadupiach ugory musi czymś choć jakoś dzisiaj - również z tym ocalałym nad- i pod- leśniczym - do kupy "ogarniać"??

Fajne te heheszki. Boki zrywać do rozpuku

Ps. Polecam lekturę "Zapisków z pogranicza" na www.latarnia-morska.eu, gdzie okiem bezstronnego reportażysty bliżej naświetlam tamte i te klimaty
avatar
Proponuję literacką poprzeczkę podnieść wyżej i od dzisiaj pisać limeryki także o panienkach z polskich wielkich metropolii - o tym np., jak - mając tak szeroki bezkolizyjny dostęp do świetnych tych szkół, teatrów, bibliotek etc., etc. i tych możliwości samorealizacji, eurokarier itp., itp. - masowo już jako nastoletnie galerianki zarabiają na swojego codziennego loda "pod" i "nad" rzeszami istnych rzesz... i to dopiero jest fenomen, bo czym go tu i jak objaśniać w naszym tak od ćwierćwiecza już nowoczesnym unijnym wolnym chrześcijańskim kraju?! Bezrobociem jakimś? Brakiem męskiego na emigracji odlecianego towarzystwa? Ograniczeniami jakimiś?

Jaki jawi się przed nami w tej ciurkiem czytanej poezji limeryckiej obraz nas Polek?? Komu - i po co?? - serwujemy tego rodzaju dydaktyczne uporczywe dzień po dniu przesłanie??
© 2010-2016 by Creative Media
×