Tekst 31 z 105 ze zbioru: Liryki rzucone na porywisty wiatr
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2018-05-31 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1534 |

*dedykuję Aurorze

wiatr wpadł pod czapkę, zagrał w uszach;
grzywy układa, pędzi, szarpie.
błękitne muszle okrył piaskiem.
martwa natura - nigdy martwa -
tyle żywiołu, że aż trudno
chwycić w obiektyw - kadr pulsuje.
wstrzymany oddech - po horyzont
zachodem się purpurzy. czuję
tętno i lęki albatrosa -
spłoszony zerwał się do lotu.
z dala od jutra i od wczoraj,
od szczęść mniemanych i kłopotów.
niebo tak bliskie. szum wycisza
każdy dysonans trwożnej myśli.
odciskam ślady, kontempluję
fal hipnotyczny, szumny wyścig.
------------------------
*fotografia własna
bardzo dziękuję.
To zaszczyt dla mnie i wzruszenie.
Piękny wiersz.
Fotografia w zimnych, morskich kolorach świetnie oddaje urok spokojnego żywiołu...
Pani ma talent.
a ja?
tęsknię za błyskiem flesza...słonecznego:)
Za bajką jeszcze nieopowiedzianą...:)
Foto było wykonane w październiku, pora dnia też późna.
Stąd brak tych słonecznych jupiterów. :)
A Twoja tęsknota?
Niech sie spełni.... :)
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite