"Z innej bajki" z koszyczkami bez śladów jakiegokolwiek gościńca córki synki i wnuczki przybiegną do lasu na życzenie samej durnej babci, która tyle tylko była nauczyła dziateczki drobne mikre swe, co połykania smacznych z piernika chatki kąsków.

Wychowanie ludzkich dzieci nie jest rozdawaniem samych kąsków li tylko, nauką drapieżnego wybebeszania kolejnego wilka. To w 1. rzędzie wpajanie priorytetów zwanych dekalogiem; czcij Ojca swego i Matkę swą.

Piękny wiersz - prowokacja

Jeżeli nie ma wroga - jeżeli NAPRAWDĘ GO NIE MA - to pozostaje jedno: wciąż na nowo dzień po dniu wybebeszać i patroszyć biednego wilka (patrz nagłówek).

Upiory, wyssane z mlekiem matki, potrafią niejednemu z nas skręcić mózg; brak wroga nie mieści się nam /wychowanym na codziennie pożeranym wraz z babcią Kapturku/ w głowie

Babci instynkt się wyłączył. Dawała często z portfela,a
miłości pieniędzmi dzieci się nie kupi. Jak dorosną stają się wilkami i babcia z niczym zostaje.
Pozdrawiam.

Ja pierdziu, to poważnie gruba jest historia - to spojrzenie wierszem.