młodzi o srebrnych włosach

starzy o łzach białych jak śnieg

o głowach szalonych i żywych sercach

spotykam takich ludzi

pośród dni ciężkich powrotów

u progów drogi przez ciernie

u początków drogi wśród zim

to powroty w lata minione

to pamięć utrudzonych matek

pokrzywdzonych córek i synów

to ojców niepokornych

losy przegrane

żywe wśród żywych ran

ciężkie od win od krzywd

trudno wydobyć

młodym o srebrnych włosach

starym o łzach białych jak śnieg

to jedyne przepraszam

i jakże trudne kocham