Tekst 106 z 117 ze zbioru: Wierszyki
| Autor | |
| Gatunek | poezja | 
| Forma | wiersz / poemat | 
| Data dodania | 2018-09-28 | 
| Poprawność językowa | - brak ocen -  | 
| Poziom literacki | - brak ocen -  | 
| Wyświetleń | 1607 | 

Przeglądam się w twej urodzie
jak w lustrze
i tylko usta
slowem pieszczę,
spijam ambrozje słów
jak czas...








Jeśli umiem.
Bez "tylko".
Cała reszta jet zwyczajnie ckliwa.
I dodałbym na koniec wyodrębnione "jeszcze".
Jako puentę.
I dwuznaczne i nienachalnie zrymowane, a ciekawe w odbiorze.
Ale to mój gust.
Polski znak to "ł" w słowem.
Ambrozje...?
Czas znika i otwiera się przestrzeń skłonna popadać w ambrozje. Tak to rozumiem.