Tekst 58 z 62 ze zbioru: Przejrzystość
| Autor | |
| Gatunek | filozofia | 
| Forma | wiersz / poemat | 
| Data dodania | 2018-10-25 | 
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 2189 | 

Wody podskórne:
Całe pagóry lat
Wyrównują tę
Złą porę
Czas zapiekły rozpaczą
Czarną jak torf.
Błękitny liść
Szpadel. Mogiły
Opróżnia. Tnąc.
I patroszy skarbów
Pieczary nachylony
Drąży poza
Zimną nagość
Niebiańskich znaków
Aż pamięć
Tryska
W pociemniałym
Lustrze gruntowych
Wód. Najbielsze
Połyskuje z bieli
Najcierpliwszą gwiazdą.








Pięknie.
oceny: bezbłędne / znakomite
Przekopać cały glob, to by było.
Godżilla powinna leżeć, tzn Jej szczątki, gdzieś w okolicach Tokyo.
Wiersz, bez meduzy oblizującej się po ryju, tzn, bez słów niezbędnej krytyki, która ożywia obraz, jest, ma, to coś. Odwołując się do postaci świętych - z Różewicza. A nawet Gombrowicza. Słów niewiele, ale za to duża... ogromna przestrzeń zagospodarowana po profesorsku.
Jak baśń o przodkach naszych.
Tak to odbieram - a wiesz podoba się bardzo.
oceny: bezbłędne / znakomite
Dziękuję pozdrawiam bardzo serdecznie.