Tekst 8 z 18 ze zbioru: Dziecinada
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2012-01-04 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 3351 |

Skąd się wzięła zima taka,
że w karmniku nie ma ptaka?
Nie potrzebne mu ziarenka,
piór nie grzeje i nie stęka.
Ni na płocie, ni na sznurku,
nie ma wróbli na podwórku.
Wszystkie w górę się wzbijają,
bo tam ciepło, ciepło mają!
Deszczyk siąpi, wietrzyk wieje.
Zima tutaj nie zagrzeje!
Śniegu nam nie zrzuci z nieba,
szronu, mrozu też nam nie da.
Nagle styczeń się napusza,
szybko z zimą w taniec rusza.
Luty później ją rozkręci,
potem marzec – bez pamięci!
I okaże się gdzieś w maju,
że się zima grzeje w gaju.
No a ptakom, tym z karmnika,
całe ciepło gdzieś umyka.
Znów historia się powtórzy,
znów natura rytm swój zburzy.
A globalne ocieplenie
zimę zmieni we wspomnienie.








oceny: bezbłędne / znakomite
Mnie się podoba :)
oceny: bezbłędne / znakomite