Tekst 63 z 82 ze zbioru: Mury, ściany, parkany
| Autor | |
| Gatunek | biografia / pamiętnik |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2019-12-20 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1875 |

Choinka rysowana koronką
we mgle – rozbłyski zimnych
ogni wyjęte z walizek
galaktyk, pakunków konstelacji,
szafirowego staniolu nieba
Odświętnieje wonią ozonu
czar grudniowych dni
nocy jak otchłań;
w międzyprzestrzeni
świeci cyrkonią gwiazda
Gdzieś zapodziany księżyc
nad dachem anioł
jaśnieje obłoczkiem
wygnany z kominka ogień
dusi wtyczka w kontakcie








oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: do przyjęcia / słabe
Bez polotu. Jakby Pani nie wiedziała co zrobić z nadmiarem słów. Nietrafione metafory, w finale gdzieś zapodziany księżyc sprawił, ze choinka jebła.
Uduszony.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Ten wiersz - to żywe Betlejem na okazjonalnym muralu (patrz nagłówek i data publikacji)
oceny: bezbłędne / znakomite