Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2020-10-26 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1015 |

Lizanie ran
wybrzmiewa powoli. obraz stabilizuje się.
wreszcie — drgania ustają.
utrata ciepła (rozchodzi się, rozwiewa
leci pod niebiosa, zderza z zimnymi jak lód gwiazdami
i niknie, zapada się tam w kamienne kłęby
w paskudne wręcz, skostniałe światło)
wytrzeszczone oczy tych, którzy doświadczyli.
(tyle blasku w nich,
tyle chmur pełnych złoconej wody
— jakby każdy dojrzał majestat jaki
doświadczył miktroobjawienia, zwidział mu się
choć włosek z tęczowej brody któregokolwiek boga)
— Cudo! — zsuwają się czapki z czerepów.
— Mateńko panachrystusowa… — wypada spomiędzy
smolistych pniaków, spod wędzonych wąsisk
cześć niemal nabożna. oto stało się, niewypowiedziane
(lickophilia - termin nieznany
prawie wszystkim podręcznikom)
i trwa, rośnie na językach. wypuszcza pędy.
odchodzą, kiwając się na boki
po drodze stygną do cna
w brzuchach gęstnieje im własna krew
Autotyza
jakiej marki jest twoja wiara? czytaj z etykiet
dolepionych papierków, formułuj myśli, oby czarne
i mętne (znaczy - dojrzałe, pełne swoistej filozofii!)
dowiaduj się ze zgliszcz, zamglonych twarzy
bóstw wyrzeźbionych w oleju i parafinie,
pancernych posągów bez oczu
pokaleczonych książek (mało kto wie, że Kamasutra
i Bhagawadgita mają jednego autora
- w ciągu godziny napisał je
milionletni Hindus, tuż po tym
jak zamienił się w drzewo)
czytaj, aż do rozpuku
(patrz- teatrzyk: tańczą figurynki z żaru
a te znowu - ulotne, niczym ślina psycząca
na rozgrzanej płycie pieca
no, szybciej wódź wzrokiem
zaraz zanikną, co do jednej; otworzą się
niewidzialne drzwiczki i każdą wchłonie cień
szponiaste, kosmate łapsko wciągnie
w niebyt, szparę pomiędzy belkami)
oceny: bezbłędne / znakomite
Cała reszta modli się jedynie o cud zdrowia,
a ono
z dnia na dzień
J E S T
coraz bardziej kruche
;(
w ł a s n y krzyż!
Nie oszukujmy się: w tej zakłamanej retoroce wcale chodzi o nieśmiertelność; NIE CHCESZ być nieśmiertelny /i się starzeć w nieskończoność/!
CHCESZ BYĆ zawsze jak młody bóg forever young. To diametralna różnica. Chcesz, żeby Czas /dla ciebie/ się zatrzymał.
Co oznacza, że
/gdyby ta mrzonka się cudem spełniła/
jako nieśmiertelny Nieśmiertelny będziesz codziennym świadkiem śmierci wszystkich innych istot żywych
;(
i jej ciężki kaliber infantylizm
prowadzą nas na manowce wiecznego pijanego marudzenia ;(
Bogu dziękujmy, że żyjemy na tyle długo,
by w końcu dojrzeć
do stanu nirwany