Przejdź do komentarzyBajka na dobranoc
Tekst 200 z 203 ze zbioru: poezja
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2022-03-13
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń449


Nic się nie da zrobić

z mrożąca krew w żyłach ciekawością rozmawiam

wieczorami ze złotą rybką. do świtu.

pytam ją o to jak się tworzy bajki i czym są legendy?

te najtrudniejsze do uwierzenia wersje wypływają

spod okien i drzwi. a potem w górę i przepływają

wzdłuż ulic. rozmywają się po ścianach dywanach i stołach.

biegną albo płyną poszukując źródła. strumyczkami krwi

którą nie zawsze były. potem płyną po śladach. w kierunku

odwrotnym do rzeczywistości. żeby  wzmocnić pogardę dla świata.

próbują wyważać drzwi. by spalić niebezpieczeństwo i wiersze.

legendy umierają samotnie. wieczorami w sypialniach.

z bajek po wypłukaniu żołądka i rekonwalescencji  pozostają

obietnice i dobre zakończenia. nawet gdybyś był na krawędzi śmierci.

coś za nic. jeśli jesteś delikatny i uprzejmy to będą dręczyły uparcie.

spełnione czy też nie południa będą mijały niepotrzebnie.

pomimo swojej siły. nie z własnej woli ale z przyzwyczajenia. rozmowy

o hodowlach smoków. gadających ludzkim głosem kogutach. zabawiają

w nudne soboty dzieci które dorastają. tyle ich spada z nieba. będą

uciekać już zawsze przed plagą bezsenności. tylko bajki o krągłych

piersiach królewien rozproszą królewiczom strach przed ciemnością.


dyrdymały. udaję że rozumiem. szkolenie z rzeczywistości. tyle pieprzenia

po to by zamordowało człowieka nawet we śnie kilku tchórzy i miliony bakterii.


Elzbieta Walczak tomik `Jestem pozytywną bakterią`.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×