Tekst 211 z 220 ze zbioru: To i owo
| Autor | |
| Gatunek | proza poetycka |
| Forma | wiersz biały |
| Data dodania | 2024-03-20 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 537 |

Biczowanie
Biczowanie – przez mózg przechodziły baty
Uderzenie za uderzeniem
Rana za raną się otwierała – i ukazywała we mnie
Butami zdeptany kwiat cnoty
Gdy wszystkie baty spadły - nastała
Rozdzierająca cisza
Załomotało serce – umysł
Oglądając pobojowisko zdrętwiał
Slyszę – jak spadają Krople Krwi
I uderzają w grudy ziemi
Wnet rozdzwoniła się przestrzeń
Przenikając całe jestestwo
Jakby Krople były wiosną
Grudy porzucały martwe istnienie
A ja i uwięzione ziarna cnót
Odkrywały boskie istnienie
A wtedy - ogród w domu się obudził
Zaczął rozkwitać
Uciekając z krawędzi świata śmierci
Okrywał się dywanem kwiatów








oceny: bezbłędne / znakomite
biczowanie się, poszczenie, samooskarżanie się /moja wina, mea culpa/, tatuowanie ciała, chirurgia plastyczna, piercing et cetera, et cetera
S Ą z daleka gołym okiem widoczną formą autoagresji /samookaleczania się/
a więc S Ą jednostkami chorobowymi z zakresu psychiatrii.
Co symptomatyczne, z biegiem lat ta /nieleczona/ kompulsja się nasila
skoro nikt nie jest doskonały, i wszyscy popełniamy błędy, to żadna kara, żadne baty, żadna korekta niczego tu nie zmienią
oceny: słabe / słabe