Tekst 13 z 32 ze zbioru: ŁAGODNA. ŁATWA
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2024-09-26 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 63 |
Miał sen - w zimowy dzień,
z góry, ponad chmurami,
spoglądał za sępami
w przestwór równiny - weń
płożony na sawannie
smugami smolnych ciemń
wsączał się tęskny jęk
i czarnych skrzydeł wdzięk.
I śnił pazurów chrzęst -
obrzędy ptasich kroków
nad nim, wokół swych zwłok -
zamęt, gdy pożerały lęk.
Ostatnich ścięgien pęk
rwany zgłodniałym dziobem,
zwolniony wreszcie z pęt.
Zdało mu się - szybował
dookoła stoków - tętent
słyszał z równiny zebr,
ryk lwów i wycie hien.
Dech wiatru - w pozłocie ten
na morze traw - zachodu tren.
Aleksandrowi Dobie