Przejdź do komentarzyMiłość
Tekst 17 z 17 ze zbioru: 'Klepsydra zmierzchu'
Autor
Gatunekfilozofia
Formaproza
Data dodania2025-05-04
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń134

Miłość


Słowo miłość jest tak powszechne, że nikt przy „zdrowych zmysłach” nie odważyłby się zapytać co ono właściwie oznacza. Gdyby tak wyjść „z głupia frant” na ulicę, z mikrofonem i zapytać, wiele osób wzruszyłoby ramionami i powiedziałoby, że to zbyt oczywiste aby to wyjaśniać. Jednak tak naprawdę każdy rozumie to słowo na swój indywidualny sposób. Nie jeden (nie jedna) myli to pojęcie z namiętnością, inny(a) z erosem wszetecznym (seksem), a tylko nieliczni pojmują je jako sprawę sercową. Jeszcze mniej liczni widzą w nim elementy duszy ludzkiej.

Bardzo znamienną cechą miłości jest tzw. „pierwsza miłość” lub inaczej mówiąc „miłość romantyczna”, kiedy to idealizujemy przedmiot i podmiot naszych najwyższych emocji nie dostrzegając żadnych wad. Silne emocje oddziałują na naszą psychikę i często wyobrażamy sobie, że ta „pierwsza miłość” będzie tą jedyną i „na zawsze”. Jak szybko (czasami) „łuski spadają nam z oczu” i dostrzegamy, że ulegliśmy jakiemuś „fatalnemu zauroczeniu” i że ta osoba, którą tak mocno pokochaliśmy ma mnóstwo wad uniemożliwiających powstaniu szczerej, prawdziwej więzi uczuciowej.

Dla jeszcze innej grupy osób miłość oznacza rodzaj gry, w której dominuje z góry określona strategia. Dobrze znaną jest strategia „Don Juana” traktującego uczucia własne i cudze jako rodzaj „sportu”. Niby szuka tej jednej, jedynej i na zawsze ale szybko przekonuje siebie, że to była pomyłka. Ponieważ „życie” nie znosi pustki już wkrótce nasz „Don Juan” kocha się w następnym obiekcie swoich uczuć. Podobną strategię do strategii „Don Juana” znajdujemy u „latającego Holendra”, gdzie wierna wybranka serca Holendra, wiecznego tułacza, żeglarza, zostaje oskarżona przez tegoż o niewierność w związku i porzucona. Inną strategią jest gra, którą podejmuje „Tristan”. Kocha się w nieszczęśliwej istocie będącej w związku z innym, wysoko postawionym w społeczeństwie, starszym mężczyzną, którego de facto nie kocha ale jest od niego uzależniona materialnie i nie tylko. Oboje z Tristanem czują do siebie, mówiąc kolokwialnie „chemię” (dawniej określano ten stan słowami „czuć miętę) i szukają rozwiązania swojego problemu aby móc zrealizować uczucie, skonsumować związek. Jeszcze inną strategię w miłości podejmują mężczyźni według wzoru zasugerowanego w „damie kameliowej”. Usiłują podnieść z upadku moralnego kurtyzanę (heterę) oferując jej w zamian nie wynagrodzenie ale prawdziwą miłość, miłość której nie kupuje się za pieniądze czy klejnoty. Wszystkie te miłości są niedoskonałe, ulegające entropii lub skamienieniu.

Ale istnieje miłość ogarniająca całą osobowość człowieka zwana „Agape”. Stanowi ona najdoskonalszą formę emocji uczuciowych na tym „łez padole”. Co więcej, jeśli pokochamy Boga tak, jak tego od nas wymaga i jakiej miłości nas uczy, czyli takiej z jaką kocha małe dziecko, z całą ufnością, bezgraniczną ufnością, otrzymamy w zamian cudownie odwzajemnioną emocję, cudowną Jego Miłość. On nigdy ciebie, bracie, siostro nie oszuka, zawsze jest przy tobie po twojej prawej stronie, zawsze kiedy Jego potrzebujesz. On otworzy ci, na wszystkie sprawy tego świata, szeroko oczy. Da ci takie perspektywy jakich nie można się spodziewać po żadnym człowieku. Jego Miłość sprawi, że zaczniesz zachwycać się całym Jego dziełem stworzenia: kwiatami, motylami, ptakami, słońcem, chmurami, księżycem, gwiazdami, a zachód słońca będzie ciebie wprawiał w bezbrzeżną euforię. Już tu na ziemi będziesz pił napój i spożywał pokarm wiecznego szczęścia swymi ustami. A niewielką stanie się przestrzeń między ustami, a brzegiem pucharu. Każdy dzień w twoim życiu stanie się darem. Jeśli spodobasz się Bogu, swemu stwórcy.






  Spis treści zbioru
Komentarze (12)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Miłość

(patrz całość wraz z wszystkimi nagłówkami)

NIE JEST

/i być nie może/

emocjonalnym szantażem

SKORO JA TOBIE TO - TO TY MI TAMTO

bo

nie stoimy pod latarnią

i

to nie jest handel wymienny

ergo

miłość szantaż wyklucza

/i vice versa/
avatar
Dla tej narracji kluczowe jest okolicznikowe zdanie złożone warunku:

Jeśli pokochamy Boga tak, jak od nas tego wymaga (...),

to

otrzymamy w zamian cudownie odwzajemnioną emocję

(patrz finalna obietnica)

et cetera, et cetera

Miłość jednak nie jest zimną kalkulacją,

ponieważ w s z y s t k i e stare jak Matka Ziemia

znane nawet dżdżownicom

uczucia /np. głód, strach, namiętność, ból, senność/

nie podlegają niczyjej kontroli
avatar
Miłości nie wyżebrzesz
Nie kupisz
I nie zdobędziesz
Choćbyś na kolanach
Przeszedł Himalaje
avatar
D l a c z e g o

to JEST

kolejna klepsydra zmierzchu

??

Bo/ponieważ/albowiem

od biblijnego Dnia Stworzenia

/jak Żydzi/ wciąż stoimy przed tą samą ścianą

ŚCIANĄ /NIEUTULONEGO/ PŁACZU

Dam ci grosik -
Choć nie prosisz -
Złota całą beczkę!
Kochaj mnie troszeczkę!
avatar
Temat jak magnes. Zwłaszcza dla pięknych pań. My mężczyźni od miłości wolimy 3 x pi: pieprzenie, piwo i piłkę nożną.
avatar
emiliapienkowska; Odpowiedź odnośnie drugiego komentarza: Myli pani uczucia z odczuciami, a to nie to samo. Dlaczego jest to kolejna "Klepsydra zmierzchu"? Ponieważ żyjemy w czasach eschatologicznych, a to wiąże się z przepowiednią zawartą chociażby w ewangelii św. Marka , w całym rozdz. 13 ale nie tylko, także w "Apokalipsie" św. Jana. Chrześcijanin nie staje przed "ścianą płaczu" (chyba, że w jakimś symbolicznym geście związanym z tzw. "holokaustem"). Chrześcijanin staje przed perspektywą "końca świata" i związanymi z tym możliwościami zmian w ludzkiej duszy. "Gdzie jest ta miłość chodząca bezkarnie w postaci ptaka, błazna i anioła; ona spod ziemi niebieskie latarnie tańczącą stopą pod sad nasz przywoła; ludzie wieczorem siedząc pod jabłonią będą się modlić i zabijać o nią; a tak to już jest, że święci i oni będą się smucić w cieniu tej samej jabłoni...".
avatar
PROBLEM LEŻY NIE W ROZRÓŻNIENIU

co jest czym

w sferze uczuć i odczuć

/głód emocjonalny nie jest odczuciem, ból serca po stracie nie jest odczuciem, duchowa senność nie jest odczuciem itd., itd./

LECZ W TYM,

ŻE
U C Z U C I A
NIE PODLEGAJĄ
RACJONALIZACJI

wstręt
ciekawość
zniechęcenie
przestrach
oburzenie
ekscytacja
gniew
rozpacz

i milion różnych innych uczuć/odczuć

w tym tytułowa miłość/agape

albo są
albo ich nie ma

i nic tego nie zmieni. Mylenie w wychowaniu człowieka procesów emocjonalnych z procesami myślenia to

/już za biblijnych czasów skompromitowana/

ścieżka codziennej musztry i tresury

Wytresowany ty
Wymusztrowana ja
W sercach skryte sny
A reszta co Bóg da
avatar
emiliapienkowska; Problem leży w tym, że każdy wykształcony średnio człowiek umie nazywać swoje uczucia, co nie oznacza ich racjonalizacji. W szkole średniej była o tym mowa przy okazji omawiania lektury "Granicy" Zofii Rygier Nałkowskiej. Po to Bóg dał człowiekowi rozum aby umiał nazwać swoje uczucia. Ale serce ma swoje racje, których rozum nie zna.
avatar
Skupmy się NIE na średnio wykształconych ludziach i na tym, co oni umieją, a czego nie /bo co zrobimy z całą potężną resztą tych pozostałych niewykształconych i z ich nieumiejętnościami??/

LECZ

NA MERITUM:

tytułowa /przedmiotowa/ miłość

/platoniczna czy fizyczna/

- jak fszyskie óczócia i otczócia -

j e s t

albo

jej n i m a

;(

Do miłości nie zmusisz
Jej sobie nie kupisz
Miłości nie nauczysz

I TO JEST JEDYNE SEDNO TEGO TEMATU

;(

Powiedziałam, co wiedziałam. Mądrej głowie dość dwie słowie, niech więc reszta się wypowie...

Paaaaaaaaa
avatar
UWAGA

POD ADRESEM SZAN. ODBIORCY
__________________________


Każdy dzień w twoim życiu stanie się darem,

j e ś l i spodobasz się Bogu, swemu stwórcy.

(patrz zdanie złożone okolicznikowe warunku)

Laureat literackiego nobla, Georg Bernard Shaw napisał swój komediodramat "Pigmalion" w 1912 r.

Centralnym pytaniem, jakie ta sztuka stawia przed publicznością, jest pytanie

Czym JEST

miłość Pigmaliona

do własnoręcznie przez siebie wyrzeźbionej

/martwej duchowo i fizycznie/

marmurowej kobiety

??

I W OGÓLE CO TO MA WSPÓLNEGO Z "BIBLIĄ"

I Z "KSIĘGĄ RODZAJU"
avatar
emiliapienkowska; Co to ma wspólnego z Biblią? To ma to samo wspólnego co słowo bilio-teka z Biblią.
avatar
(...) jeśli pokochamy Boga tak, jak tego od nas wymaga (...) otrzymamy w zamian (...)
Szanowny Autorze. Miłość jest bezinteresowna z definicji. To nie handel wymienny i nie hołdy poddańcze. Nie jest mi znany ani jeden przypadek bezinteresownej miłości do władcy w całej, udokumentowanej historii. Można, oczywiście, wielbić jakąś ideę, ale ona się nie odegra za nieposłuszeństwo.
© 2010-2016 by Creative Media
×