Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2025-08-10 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 46 |

co za okrutny i okropny rok!
tato stracił zdolność chodzenia, zdrowie mi się,
w pewnym aspekcie, okropnie posypało i,
last but not least, nie powiem ci już nigdy
radosnym tonem: `Ilfi wrócił!`.
bo odszedł Illpherenion.
a wiesz, jak kocham koty.
pozwól mi się porozklejać, jak niewprawnie
złożonemu modelikowi stateczku, a gdy wrócę
do nieco bardziej ludzkich kształtów
– pogłaszcz kocim ruchem po
niewidzialnej, srebrzystej czuprynie.
niech z kilkumetrowych włosów, których oczywiście
w tej wersji rzeczywistości nie mam,
sypią się gwiazdy, kartki zdychającego kalendarza,
pocieszne mgławice.
i oby jak najszybciej przebrzmiało, co złe.
moja konstrukcyjka chce runąć
i odradzać się w twoich dłoniach, scalać
z wszelkich odmian pustek, gryzących dymów.
wyciszam się. wielki, kamienny posąg kociska
powoli otwiera oczy.