Przejdź do komentarzyDepr
Tekst 20 z 23 ze zbioru: wierzsze marcina
Autor
Gatunekpoezja
Formaproza
Data dodania2013-01-02
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2001

Depr


Stoisz na piekielnej skale

z dala od młodości szaleństw,

patrzysz w krąg księżyca,

który noc głuchą niesie.

Deszczem płacze wrzesień.

Nic cię nie zachwyca.

Czemu pustki deseń?

Zabiera kolory kolejnemu dniu.

  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Stoisz na piekielnej skale
Z dala od młodości szaleństw.

To perspektywa Prometejska

Widzę szare wszędzie dale,
Płakać, jęczeć mogę zawsze.
Tylko byle wytrwale i stale.

a to - widok, postrzegany przez samego stojącego/samą stojącą (liryczny "ty" jest tutaj człowiekiem uniwersalnym, bez jakichkolwiek cech fizycznych - i może być zarówno tym Człowiekiem z Rio de Janeiro, jak i tym odwiecznym typowo polskim Konradem na gór szczycie albo innym jeszcze Hamletem z trupią czaszką ojca w dłoni).

Tak. To depr/ymująca wizja i - wynikająca z niej - depr/esja (patrz tytuł wiersza)
© 2010-2016 by Creative Media
×