Przejdź do komentarzyDO PANI ...
Tekst 255 z 255 ze zbioru: A kiedy mi życie dopiecze
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2010-09-29
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń4127

DO PANI ...


Chciałabyś oczu zmęczonych, długo nie otwierać

Chciałabyś drzemać beztrosko, bo drzemanie – dziwy

Czaruje nagle i pięknie, z łatwością je ożywia

Chciałabyś drzemać bez końca, bo Twój umysł chciwy



Obrazów, jakże odmiennych, niż codzienność kreśli

Więc codzienności nagle pomóc, by się zdało

Codzienny talent obudzić, wytrącić z monotonii

Tchnąć w niego duszę, nadać kształty, utkać ciało


Chciałabyś drzemać choć chwilkę, bo drzemanie leczy

Jak dobry malarz pastelami szare ściany

Chciałabyś drzemać tak długo, żeby wszystkie dziwy

Pochłonął umysł Twój szarością skołatany


Wprawdzie leczyć i czarować nie potrafię

Ale modlić się gorąco i z radością

Obiecuję miła Pani tak po prostu

Byś drzemanie zastąpiła codziennością

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×