Temat: Cześć! (2)
17 Sie 2012 o 12:29
Na imię mi Weronika. Mam 16 lat. Od 4 lat prowadzę forum literackie www.napiszemy.fora.pl :). Pisaniem zajmuję się od zawsze, ledwo nauczyłam się pisać to snułam jakieś opowiastki. Od pewnego czasu mam przerwę. Nie piszę nic - brak czasu i weny. Mam nadzieję, że na tym portalu, znajdę mnóstwo inspiracji i energii do tworzenia.
Temat: Do czego potrzebny jest portal? (24)
16 Sie 2012 o 22:41
No cóż, dopiero teraz przeczytałam twój ostatni wpis, medicusku. Dwa dni temu wplątałam się w tłumaczenia na forum, temat "przedstawiamy się", przywitałam zygzaka, pisząc parę słów na temat pisania, a potem na temat krytyki.
Zaskoczył mnie wpis dotyczący złego przyjmowania nowych uczestników (tamże, jako odpowiedź dla mnie). Przygnębiające, bo tłumaczenia nic nie dają. Jeśli nowy uczestnik jest przekonany o swojej wartości i nie spotyka się natychmiast z zachwytami, to w swoim rozczarowaniu dopatruje się złego w forum, spisku, towarzystwa wzajemnej adoracji itd. Smutne i najwyraźniej nie do zwalczenia. Może ludzkie?
Przyjmijmy to jako normalne zjawisko, medicusku.
Miałam kiedyś pomysł, żeby podzielić forum na dwie strefy, początkujących i zaawansowanych, co dałoby możliwość wyższych ocen z czystym sumieniem dla tekstów debiutantów.
Ale pomysł się nie przyjął i pewnie byłby trudny do zrealizowania.
Temat: Zygzak Zygzaczny z Zygzakowa Dolnego... (8)
15 Sie 2012 o 21:28
izunia napisał:
Nie czuję się rozczarowana obojętnym przyjęciem moich tekstów, lecz atmosferą panującą na tym portalu.
Gdybym od razu się przedstawiła i mój dorobek ujawniła, sądzę, że wówczas patrzyliby Państwo przez pryzmat mojej twórczości oraz według niej oceniali.
Zna pani słowo PROWOKACJA. Użyłam jej specjalnie, aby przekonać się, w jaki sposób zostanie przyjęta nowa osoba, niedoświadczona, debiutująca "grafomanka".
Stanowią Państwo wspaniałe studium socjologiczne i materiał do mojej dalszej pracy.

Można się zastanawiać, jaki jest cel portalu literackiego. Piszesz, izuniu, że chciałaś się przekonać, jak będzie przyjęta nowa osoba, niedoświadczona, debiutująca "grafomanka". Wnioskuję, że jednocześnie wstawiałaś bardzo dobre teksty, których niestety nie doceniono.
Szkoda,że nie bierzesz pod uwagę także możliwości, że grono osób, które ostatnio aktywniej pisało komentarze, ma inny gust literacki i stąd brak zachwytów. Pozdrawiam i życzę wzajmnie większego dystansu do siebie i do świata.
15 Sie 2012 o 21:21
izunia napisał:
lilly napisał:
Miły zygzaku, nie chciałabym nikogo wystraszać! Dzisiaj jednakże, po przeczytaniu pewnego wiersza nowej uczestniczki, która jest rozczarowana obojętnym przyjęciem, dochodzę znowu do wniosku, że zbyt wczesne publikowanie to wielka frustracja. Osobiście często nie komentuję wierszy, które mi się zdają "za młode", bo musiałabym dać słabą ocenę i napisać o ogólnie słabym poziomie, bez możliwości wskazania konkretnych braków. A to jest dla obu stron niemiłe, choć zraniony autor może sobie to różnie interpretować - sadyzm, zemsta, spisek itp. W pewnej grupie wiekowej czy w konkretnym gatunku mogłyby takie teksty być nawet bardzo dobre. Ale na publixo piszą osoby, które mają często już spore doświadczenie, nawet jeśli pisanie to ciągle hobby.
Jedyna rada to czytać, ale nie tylko publixo! Czytać dobrą literaturę - taką radę dają też redaktorzy z wydawnictw. I pisać i poprawiać i pisać i poprawiać. I tak w kółko...
Pozdrawiam.


Droga pani Jolanto, gwoli wyjaśnienia, gdyż wydaje mi się, że do mnie pani pije. Nie czuję się rozczarowana obojętnym przyjęciem moich tekstów, lecz atmosferą panującą na tym portalu.
Gdybym od razu się przedstawiła i mój dorobek ujawniła, sądzę, że wówczas patrzyliby Państwo przez pryzmat mojej twórczości oraz według niej oceniali.
Zna pani słowo PROWOKACJA. Użyłam jej specjalnie, aby przekonać się, w jaki sposób zostanie przyjęta nowa osoba, niedoświadczona, debiutująca "grafomanka".
Stanowią Państwo wspaniałe studium socjologiczne i materiał do mojej dalszej pracy.
Mój dzisiejszy "wiersz", stanowić miał pożegnanie z tym portalem, chociaż przyznać muszę, że coraz bardziej podobało mi się pisanie poezji. Może w przyszłości wykorzystam te utwory ;)
Serdecznie pozdrawiam i życzę większego dystansu do siebie i świata.


To chyba nie miejsce na dyskusję między izunią a mną. Muszę jednak skomentować powyższy wpis. Wczoraj napisałam długi komentarz do wiersza izuni, który miał tytuł "rozmowa ze sobą" albo podobnie. W momencie wysłania zjawił się meldunek, że numer tekstu jest nieprawidłowy. Inaczej byłby mój komentarz do zobaczenia też pod oryginalnym, pełnym frustracji (albo prowokacji) wierszem izuni. Oczywiście byłam mocno rozczarowana, bo jednak "przyłożyłam się" do tego komentarza.
Zygzaku, pisz i nie przejmuj się. :)
15 Sie 2012 o 07:33
Powyższa dyskusja też skłoniła mnie do zabrania głosu. Absolutnie nie podzielam poglądów wyrażonych przez izunię. To zbyt powierzchowne i bardzo płytkie oceny, a tym bardzie wyrażane przez adepta socjologii lub też zaawansowanego naukowo socjologa. Portal literacki to nie jest chyba miejsce na prowokacje lub nieustanne węszenie spisku, a tym bardziej na spiskową teorię dziejów.
W pełni identyfikuję się z opinią wyrażoną przez lilly, zresztą wielokrotnie na ten temat się wypowiadałem. Pisanie tekstów literackich to rzeczywiście żmudny proces twórczy, a w dodatku musi być podbudowany gruntowną wiedzą i wszechstronnym oczytaniem. Jeśli już coś opublikujemy, to tekst ten staje się własnością publiczną i każdy ma niezbywalne prawo się o nim wypowiedzieć. Nie wolno się obrażać i zwijać zabawki, bo ktoś napisał nie tak, jak tego autor oczekiwał. Uwagi krytyczne, jeżeli są zasadne, należy przyjmować ze zrozumieniem i wdzięcznością.
Zygzaczku, Twoja wypowiedź świadczy o tym, że mimo młodego wieku jesteś już osobą intelektualnie bardzo dojrzałą, a jednocześnie krytyczną, wobec siebie również. To dobra cecha. Dlatego też nie obraź się, jeżeli Ci napiszę, że warto dać pod ocenę swoją twórczość, ale przed tym aktem musisz dokładnie swoje teksty kolejny raz przeczytać i zrobić to, co sugerowała lilly. Na pewno należy zwrócić uwagę na poprawność języka. A w tej wypowiedzi też popełniłaś kilka błędów: pozaszkolne, a nie poza szkolne, IPN-u, a nie IPNu. Jest też kilka błędów interpunkcyjnych: Chociaż, zdarzyło się... (zbędny przecinek), Mimo to, w mojej... (zbędny przecinek). Przed "bądź", jeżeli nie ma innych uwarunkowań, nie stawiamy przecinka, ale jeżeli powtarza się "i", należy przecinek postawić: "i na razie (...), i pisać". Nie używaj też zwrotu "moja osoba". Piszesz "pobłażliwe spojrzenie na moją osobę". Pobłażliwie można spojrzeć na Ciebie, na Twoją twórczość. Przecież jesteś Ty i tylko Ty, a nie Ty i Twoja osoba. Nie przejmuj się tym, że kiepscy dziennikarze i pożal się Boże politycy używają tego zwrotu. Być może oni mają rozdwojenie jaźni.
A więc głowa do góry! Publikuj, jeżeli uznasz, że warto to zrobić. Chętnie się wypowiem na temat zamieszczonego utworu. Zaznaczam jednak, że będę analizował każde zdanie i wskażę każde potknięcie.
14 Sie 2012 o 22:28
lilly napisał:
Miły zygzaku, nie chciałabym nikogo wystraszać! Dzisiaj jednakże, po przeczytaniu pewnego wiersza nowej uczestniczki, która jest rozczarowana obojętnym przyjęciem, dochodzę znowu do wniosku, że zbyt wczesne publikowanie to wielka frustracja. Osobiście często nie komentuję wierszy, które mi się zdają "za młode", bo musiałabym dać słabą ocenę i napisać o ogólnie słabym poziomie, bez możliwości wskazania konkretnych braków. A to jest dla obu stron niemiłe, choć zraniony autor może sobie to różnie interpretować - sadyzm, zemsta, spisek itp. W pewnej grupie wiekowej czy w konkretnym gatunku mogłyby takie teksty być nawet bardzo dobre. Ale na publixo piszą osoby, które mają często już spore doświadczenie, nawet jeśli pisanie to ciągle hobby.
Jedyna rada to czytać, ale nie tylko publixo! Czytać dobrą literaturę - taką radę dają też redaktorzy z wydawnictw. I pisać i poprawiać i pisać i poprawiać. I tak w kółko...
Pozdrawiam.


Droga pani Jolanto, gwoli wyjaśnienia, gdyż wydaje mi się, że do mnie pani pije. Nie czuję się rozczarowana obojętnym przyjęciem moich tekstów, lecz atmosferą panującą na tym portalu.
Gdybym od razu się przedstawiła i mój dorobek ujawniła, sądzę, że wówczas patrzyliby Państwo przez pryzmat mojej twórczości oraz według niej oceniali.
Zna pani słowo PROWOKACJA. Użyłam jej specjalnie, aby przekonać się, w jaki sposób zostanie przyjęta nowa osoba, niedoświadczona, debiutująca "grafomanka".
Stanowią Państwo wspaniałe studium socjologiczne i materiał do mojej dalszej pracy.
Mój dzisiejszy "wiersz", stanowić miał pożegnanie z tym portalem, chociaż przyznać muszę, że coraz bardziej podobało mi się pisanie poezji. Może w przyszłości wykorzystam te utwory ;)
Serdecznie pozdrawiam i życzę większego dystansu do siebie i świata.
Temat: Witam (1)
14 Sie 2012 o 21:10
Jestem literatem, nazywam się Henryk Rogowski. Wydałem kilka książek, link
Temat: Zygzak Zygzaczny z Zygzakowa Dolnego... (8)
14 Sie 2012 o 19:19
zygzak napisał:
Dziękuję za odpowiedź, lilly.
Rzeczywiście, brakuje mi jeszcze warsztatu, żeby umiejętnie pisać prywatnie. Zastosuję się do Twoich rad i na razie będę czytać publikowane tutaj teksty i pisać do folderu :)
Pozdrawiam.

Miły zygzaku, nie chciałabym nikogo wystraszać! Dzisiaj jednakże, po przeczytaniu pewnego wiersza nowej uczestniczki, która jest rozczarowana obojętnym przyjęciem, dochodzę znowu do wniosku, że zbyt wczesne publikowanie to wielka frustracja. Osobiście często nie komentuję wierszy, które mi się zdają "za młode", bo musiałabym dać słabą ocenę i napisać o ogólnie słabym poziomie, bez możliwości wskazania konkretnych braków. A to jest dla obu stron niemiłe, choć zraniony autor może sobie to różnie interpretować - sadyzm, zemsta, spisek itp. W pewnej grupie wiekowej czy w konkretnym gatunku mogłyby takie teksty być nawet bardzo dobre. Ale na publixo piszą osoby, które mają często już spore doświadczenie, nawet jeśli pisanie to ciągle hobby.
Jedyna rada to czytać, ale nie tylko publixo! Czytać dobrą literaturę - taką radę dają też redaktorzy z wydawnictw. I pisać i poprawiać i pisać i poprawiać. I tak w kółko...
Pozdrawiam.
Temat: Do czego potrzebny jest portal? (24)
14 Sie 2012 o 15:43
Kiedy czytam kolejny protest song na temat portalu, kolesiostwa, towarzystwa wzajemnej adoracji i innych bzdur, to, przepraszam za dosadne określenie, szlag mnie trafia.
Przykład? Proszę bardzo. Żadna to tajemnica, że chriss jest moim mężem. Ja zaczęłam publikować na portalu wcześniej od niego. Obrywało mi się, jak każdemu na początku. Starałam się wyciągać wnioski, poprawiać warsztat. Z różnym skutkiem (interpunkcja nadal jest daleka od doskonałości).
Kiedy chriss zaczął publikować swoją twórczość, nie przyznawaliśmy się do koligacji rodzinnych, wychodząc z założenia, że jeśli pisze dobrze, to jego utwory obronią się same. I tak też było. Do dzisiaj nie komentuję i nie oceniam jego utworów. Dobry tekst broni się sam.

Jakoś ajw, Rajski, którzy pojawili się na portalu całkiem niedawno, nie zgłaszają sprzeciwów. Piszą świetnie, a powtarzam: dobry tekst broni się sam, bez koleżeństwa i odwdzięczania się komentarzem za komentarz.
Przyznaję, że odechciało mi się pisać uwag krytycznych. Najwyraźniej pokora twórcza nie jest cechą powszechnie występującą, a "orka na ugorze" nie zawsze ma sens.
Temat: Zygzak Zygzaczny z Zygzakowa Dolnego... (8)
13 Sie 2012 o 23:15
Dziękuję za odpowiedź, lilly.
Rzeczywiście, brakuje mi jeszcze warsztatu, żeby umiejętnie pisać prywatnie. Zastosuję się do Twoich rad i na razie będę czytać publikowane tutaj teksty i pisać do folderu :)
Pozdrawiam.
12 Sie 2012 o 17:10
Witaj, Zygzaku,
na pytanie, czy wstawiać coś z tych zleceń, trudno odpowiedzieć. Było zlecenie, zostało ocenione. Czy jest interesujące dla szerszego kręgu czytelników?
Aby naprawdę zainteresować kogoś tekstem, potrzebny jest i temat, i warsztat. Jedno jest pewne: chcesz pisać. Publikowanie jest jakby ostatnim etapem procesu pisania. W dzisiejszych czasach internetu wszystko się jednak przesunęło. Publikujemy szybko, jakbyśmy nie mieli czasu na dojrzewanie tekstu. Osobiście nie zachwycam się tym trendem, ale pewnie jest nie do uniknięcia.
Moim zdaniem tekst powinien dojrzeć w domowym zaciszu. Pisze się go w pierwszym natchnieniu, potem szybko cenzuruje, bo nie ma się siły i dystansu do głębszej analizy. W tym momencie dużo piszących już wrzuca swój tekst na publiczny ruszt, w nadziei, że ładnie się opiecze w opinii czytających. Myślę, że lepiej poczekać, aż złapie się ten dystans, jeszcze samemu przyprawić solą, pieprzem, cynamonem albo czymś jeszcze innym - czyli uzupełnić lub skreślić niepotrzebne, zmienić słowa na odpowiedniejsze. Potem znowu przeczytać, jakby się było kimś z zewnątrz. I dopiero wstawiać, kiedy się wie, że bez uwag innych tekst lepiej napisany chyba już nie będzie.
Piszesz, że twoje teksty prywatne są zbyt osobiste. Sztuka pisania wymaga pewnego ekshibicjonizmu, ale nie za wszelką cenę. Mówimy prawie zawsze o fikcji. Spróbuj tak przerobić swoje doświadczenia, aby teksty wydawały ci się trochę sztuczne. Wejdź na inny level. Jest to trudne, bo z drugiej strony czytelnik chce się zanurzyć w twoim tekście i zapomnieć, że to fikcja, więc musisz sprawiać wrażenie autentyczności. Pisanie to praca (ciągłe przerabianie, dążenie do doskonałości) i jednocześnie zabawa (czyli „fikcjowanie”- termin mój własny, w tej chwili stworzony).
W zasadzie tekst powyższy dotyczy pisania prozy, tak jak ja to widzę. Poezja ma inne możliwości – symbolikę, którą na przykład tylko ty znasz. Piszesz w taki sposób, że dokładny obraz znasz tylko ty, choć czytelnik też wie, o co chodzi.
Nie wiem, czy ci pomogłam, ale sama dużo zastanawiam się nad procesem tworzenia. Pozdrawiam serdecznie.
11 Sie 2012 o 23:17
Witam :)
Nie zaskoczę Was informacją, że jestem nowA, i że chcę się przywitać. Żyję sobie już jakieś 17 lat z potocznym kawałkiem i od potocznego jakiegoś czasu piszę. Ba, nawet uczęszczam do klasy o profilu dziennikarskim, bo w taki kształt - mam nadzieję! - formuje się moja przyszłość. Pisanie, pewnie jak wielu z Was, przyszło mi ot tak. Skupiałam się na innych dziedzinach nauki, kiedy niespodziewanie odkryłam, że nawet lubię pisać. Nauczyciele nie zawsze chwalili, bo poglądy mam... charakterystyczne. Warsztat podobno dostateczny. Chociaż, zdarzyło się kilku, co chwalili moje bazgroły. Mimo to, że nikt nie uważa/ł mnie za krystalicznie czysty talent literacki, poszłam sobie w tym kierunku. Piszę do gazetki (recenzje i wywiady wyłącznie), a do przeszłości mogę zaliczyć przeprowadzenie wywiadów do filmu IPNu.
Mimo to, w mojej "plikotece" nie znajduje się nic prywatnego. Same szkolne, bądź poza szkolne "zlecenia".
Jakoś tak wychodzi, że teksty prywatne są zbyt osobiste, a na dodatek na tyle wadliwe, że maksymalnie mogę na nie patrzeć dzień lub dwa. Później wirtualnie gniją w cyberkoszu.
Dlatego też zastanawiam się, czy wstawiać coś z tych zleceń, czy na razie odpuścić i sobie i Wam?
Naturalnie, kończę pytaniem. Zawsze zadaję pytania, jakoś tak dużo ich w mojej głowie.
Kończę, pozdrawiam i po cichu liczę na pobłażliwe spojrzenia na moją osobę. :)
Temat: Moje książki ,,MyLife.com' cz I (1)
11 Sie 2012 o 18:10
Witam wszystkich miłośników literatury ;-)

Zacznę od tego, że chciałbym Wam zaprezentować moją ksiązkę.- Nie to be sensu.

Inaczej....

Serdecznie zachęcam do przeczytania pierwszej części książki pt.: ,,MyLife.com MojeŻycie.pl", która ukazała się nakładem WFW ;-)

Kluczowym wątkiem książki jest naiwnośc bohatera oraz chęć ucieczki od rzeczywistości...- Z resztą przekonajcie się sami... ;p
RECENZJA:
„Mylife.com” jest to powieść dla młodzieży. Autor opowiada o losach Dawida i towarzyszącym mu terrorze, najpierw w szkole, a potem również w dalszym życiu. Pomimo kolejnych niepowodzeń w jego życiu, następnego zaczynania „od nowa”, bohater nie poddaje się. Powieść ukazuje nam, że nie wszystko jest takie, jak byśmy chcieli. Chociaż się staramy, nie zawsze idzie po naszej myśli. Postawa Dawida przekonuje nas, że pomimo wszystkich problemów, nie należy się poddawać, trzeba być silnym.

„MojeŻycie.pl” można tak naprawdę przeczytać jednym tchem, ale wydaje mi się, że nie o to w tej książce chodzi. Należy skupić się nad tym jaki ma dla nas przekaz. Mówi o wielu ważnych sprawach dla naszego pokolenia. Pomimo tego, iż autor ma 17 lat, z pewnością przekona do siebie wielu ludzi. Sposób w jaki uchwycił przeżycia bohatera jest naprawdę intrygujący.

Kompozycja wydaje się czasami chaotyczna, lecz można się w niej szybko odnaleźć. Książka złożona jest z kilku rozdziałów, przedstawiających pamiętniki. Tempo z jakim akcja się toczyła zaskoczyło mnie.

Jest to naprawdę interesująca lektura, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Razem z bohaterem odczuwamy strach oczekiwania na kolejną niemiłą niespodziankę, i ciągle mamy nadzieję, że jego problemy się zakończą…

Kilka słów o książce:

Życie nie oszczędza szesnastoletniego Dawida. Chłopak nie radzi sobie z otaczającą go rzeczywistością, a rówieśnicy mu tego nie ułatwiają. Opowiada o swoich przeżyciach, załamaniach, powraca we wspomnieniach do rozprawy sądowej – został niesłusznie oskarżony o pobicie.

Jako piętnastolatek Dawid był świadkiem zabójstwa kolegi, Wiktora. Gdy ucieka z miejsca zdarzenia, zauważa go morderca. Od tej pory Dawid nie zazna spokoju. Popada w depresję i zaczyna uciekać ze szkoły. Po powrocie spotyka się z ostracyzmem, jest nazywamy mordercą.

Pewnego dnia decyduje się na drastyczne rozwiązanie – zamierza popełnić samobójstwo…

Także serdecznie zachęcam do lektury ;-D
Miłych wakacji!
Temat: Czego aktualnie słuchasz? (34)
11 Sie 2012 o 17:53
Aktualnie w tle Andreas Vollenweider i płyta "Down to the Moon".

Generalnie rzecz biorąc preferuję muzykę instrumentalną.
10 Sie 2012 o 09:05
A zespół OMD jest naprawdę świetny - jak bardzo wiele podobnej muzyki z lat 80. Poziom profesjonalizmu i wyobraźni nie do wyobrażenia dla wielu późniejszych gwiazdek sezonu. I pomyśleć, że to były powszechne hity!
09 Sie 2012 o 17:39
;)
Pewnie, że nie "puszę" się znajomością rzeczy egzotycznych i nikomu nieznanych, to byłoby zresztą smutne. Podobnie nie zostałem "wydawcą" dla pieniędzy, bo to raczej rodzaj kosztownego hobby. Cel jest w obu przypadkach jednakowy: próbować ludzi zaciekawić, przybliżyć do muzyki szczególnie współczesnej, uchodzącej za niedostępną i wręcz "przerażającą". Georgescu może porwać każdego i dostarczyć niezwykłych, całkiem nowych doznań muzycznych, progu "trudności technicznej" dla słuchacza prawie tu nie ma, elementarne struktury i gesty, tworzące jednak coś wielkiego. Coś tam wieszał ten Rumun na YT, ale pierwsze "szerokie" i szeroko dostępne publikacje to będą te nasze płyty.
A swoją drogą Bach jest bardziej współczesny, niż wiele premier z Warszawskiej Jesieni (i trudniejszy).
Pozdrawiam.
09 Sie 2012 o 15:53
Tomekk! Wow, jestem pod wrażeniem i, cóś tak czuję, że się zagoogluję na cały wieczór.
Pretensjonalizm? Bez przesady. Chociaż... W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku namiętnie słuchałam Dead Can Dance, a z modnego wówczas disco (niekoniecznie polo), najbardziej podobał mi się jeden utwór OMD - Crush. I uchodziłam za dziwoląga, bo do tego był jeszcze Bach.
Dzisiaj spokorniałam. Dzisiaj to piosenka literacka (Stachura w wykonaniu Różańskiego z genialną muzyką Satanowskiego!) i co się nawinie a posiada linię melodyczną i tekst.
Temat: to ino jo (5)
09 Sie 2012 o 15:38
Mam nadzieje, że spodoba ci się na portalu. Miłej zabawy :)
09 Sie 2012 o 13:37
Witaj na portalu!
Już się biorę za czytanie.
09 Sie 2012 o 13:31
Wojtek81 napisał:
Brzmi interesująco. Czekam na teksty i witam na portalu!


No coś tam już zawiesiłem... Nie będę chciał chodzić na łatwiznę i tylko wlepiać pasjami starocie z bloga, ale stopniowo je tu "przeprowadzę" :)
© 2010-2016 by Creative Media
×