Tekst 10 z 9 ze zbioru: od ciszy do ciszy
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2017-01-06 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1729 |

Budzą się bladym świtem, albo w pół nocy,
lub w środku dnia wpadają w przedziwny trans.
Widzą złudzenia, słyszą bezgłośne głosy,
stają się poetami par excellence.
Stają się chcą, czy nie chcą: chamy, złodzieje,
pacjenci z psychiatrycznych, sterylnych sal,
starsi panowie, dziwki i stręczyciele.
Twórcy dzieł wiekopomnych, niepomnych chał.
Wszystkim poezja siłą wciska do dłoni
ołówki i notują na czym się da,
i uprawiają z weną ekshibicjonizm,
w dobroci nieb zgłębiają genezę zła.
Wzlatują nad poziomy poezji mocą.
Na ziemię ich sprowadza krytyków głos.
Tu słychać: zaznacz- usuń, tam ciemną nocą
widać w niejednym oknie płonący stos.
Ewa. Janus








:)
oceny: bezbłędne / znakomite
Nawiedzeni.
Odleciani.
W szponach poezji.
Bez ratunku.
Od ciszy do ciszy.
Twórcy dzieł wiekopomnych niepomni swych chał
oceny: bezbłędne / znakomite