Przejdź do komentarzyKanonada
Tekst 5 z 56 ze zbioru: U jak Ustka
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formawiersz biały
Data dodania2017-06-30
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń1747

Kanonada


Klimaty i rajskie widoki,

nadmorskie urwiska,

piaszczyste wydmy,

leśne uroczyska.

Zmienność pogody

kapryśna, podmuchy

wiatru i słonecznych polanek

azyle, zakłócają czasem

niespodziewane wybuchy.

A daleko w morzu, jak

cienie złowrogie, czają

się szare okręty, czasem

jeden, czasem kilka. Wiekowy

Heniek, szwagier, człowiek

były wojskowy, nie wytrzymuje.

Długo nad czymś - duma, duma...

Wreszcie - komentuje:

Słychać, jak w Wicku Morskim,

piechota morska, atakuje!

Raz, po razie, ruszają do przodu.

Z morza, naprzeciwko salwom z

brzegu. Nikt się chyba nie obrazi,

gdy przytoczę, jak w żołnierskim biegu,

co pamięć mi z dawnych lat, przynosi.

W żołnierskiej gwarze, rubasznie może,

nazywaliśmy piechotę morską,

moczydupki...Chyba nikt się nie

obrazi, że stary wiarus, jakby

o reprymendę w tej chwili, poprosił...




  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×