Tekst 3 z 8 ze zbioru: Zalśniło
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2017-09-07 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1806 |

Smak herbarty, jak zwykle miły,
Boli nadgarstek, na szczęście lewy.
Przebudzenie zbierając siły,
Trwa powoli, powoli brzmi zatem
śpiew niemy.
Wszystko w otoczce obojętności,
Marność małych spraw na tyle ważna,
Że wiersz w świecie tym bezmiłości,
Musi wdrapywać się z siłą od rana.
I dalej... Obskubywać się, jak karczoch
z malizny,
Siłę w sobie to tylko odnaleźć,
Odporność na bylejakość i zasilanych
I tylko z tym to próbować iść dalej...
Nie ma innej metody na istnienie wiersza,
Niewidoczny, niepotrzebny światu całemu,
Albo zbuduje siebie i przetrwa,
Albo zaleje go to, co dane nie jemu.








oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bardzo dobre / bardzo dobre
Brakuje przecinków przed: zbierając, i tylko; zbędne przecinki przed: jak zwykle, jak karczoch. To są porównania, więc przed "jak" nie stawiamy przecinków.