Tekst 22 z 235 ze zbioru: Dialog na dwa krzesła
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz / poemat |
| Data dodania | 2018-05-10 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1952 |

PROLOG
Co się zaczyna, ma i koniec.
I nawet prolog zwieńczy kropka.
Więc zamaszyście (kto zabroni?)!
Pora rozpocząć pierwszą zwrotkę.
ROZWINIĘCIE
Uwijam się, by rzecz rozwinąć -
czas rzeczywisty mnie pogania.
Akcja, im bardziej dynamiczna,
tym szybciej zbliża do zmierzchania
faktów, mgnień, zdarzeń. Kres fabuły.
Zostają puste krajobrazy,
w których bohater nić rozwijał,
zanim ów kres go unieważnił.
Na pierwszym planie tylko cisza,
bezczas - scenariusz się wypalił.
Na kliszy... przecież nie ma kliszy -
plan pierwszy znika. I co dalej?
EPILOG
Pamiętasz jeszcze, gdy wyznałeś...?
Przyjęłam dźwięk z niedowierzaniem.
Trudno uwierzyć - zapominam...
Na końcu jest opamiętanie.








oceny: bezbłędne / znakomite
Życie - bez dwóch zdań - JEST teatrem, a Ty - Dziewczynko/Chłopczyku - właśnie w nim tak przed nami i na naszych oczach "fajno" sobie pogrywasz.
/M. Lermontow: "Graj - lecz nigdy nie odgrywaj!"/
Emilio, uwielbiam Twoje dyskretne zaglądanie pod podszewki wierszy, tekstów... Twoje komentarze to perełki.
oceny: bezbłędne / znakomite