Przejdź do komentarzyotępiały
Tekst 17 z 219 ze zbioru: Zielone lustro
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2019-12-24
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1521

grzech 

nie rozważałem pod kątem spostrzeżeń 

wmawiałem w głębi duszy że nie istnieje 

obudziłem w sobie drugie dno


popchnęło coś zawczasu by wyraz nieść

wspólne serca czubiaste wypełnione 

po brzegi czakrą kochania


kilka dni dzieli nas czas 

obdzieleni jak opłatek 

przy stole na którym nie ma nic 

prócz naszych nagich ciał


dobro ze złem kłóci się w świecie 

absurdalnych epizodów 

nie ujmujemy siebie


poznajemy się przez słowa i gesty 

grona osób dopisanymi awatarami 

jak winogron który zaczyna gnić


w odpowiednim czasie trzeba urwać się

by dotknąć dna by wzbić się w powietrze jak ptak


  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Trzymaj się. Pozdro
avatar
Dziękuję:) Pozdro.
© 2010-2016 by Creative Media
×