| Autor | |
| Gatunek | biografia / pamiętnik | 
| Forma | wiersz / poemat | 
| Data dodania | 2020-11-21 | 
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 1549 | 

szklą się listki zetlałe czerwień buków odpada
park w błękitnym polarze cierpnie głóg z berberysem
dzień wysysa świetlistość zmrok po cieniach zakrada
w farby niebo przemienia i zmarznięty półksiężyc
szepty szumy półgłosy przykręcony wodotrysk
lśni zetlałe listowie w szkarłat buków rozpada
twój kapelusz burgundem czarny płaszcz rękawiczki
tłem dla myśli przechodnia gdy popatrzył ci w oczy
światło dnia się zasysa a zmrok w cieniach zakrada
ponad maską jak czador jasne czoło zbrużdżone
tym co dzisiaj przyniesie na zielone „pojutrze”
skrzy zetlałe listowie w koral buków upada
w rozrzuconej przestrzeni gdzieś pomiędzy steczkami
złote włókna pajęczyn: właśnie pora zmierzchania
dzień zasysa świetlistość zmrok wśród cieni się skrada
bohomazem listopad: jakiś taki jaskrawy
choć złocienie przemarzły i miechunki rozeschły
szklą się listki zetlałe czerwień buków odpada
dzień wysysa świetlistość zmrok po cieniach zakrada
21.11.2020



 Krwawa sygnatura. Sekret Caravaggia na Malcie
 Krwawa sygnatura. Sekret Caravaggia na Malcie tak dużo
 tak dużo


 
   



 nowe teksty
 nowe teksty
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Serdeczności:)