A tak, zeszmaciła się — na polecenie zeszmaconego, który przekupił szmacącego się. ;)
Ciekawe, co teraz Polacy z tymi szmatami zrobią?

Gdyby się to bądź co bądź brzydkie określenie komuś nie spodobało, warto mu przypomnieć słowa "szmacącego się" sprzed kilku lat: "Jak zostanę politykiem, to naplujcie mi w ryj i mówcie do mnie szmato"... Ot co!

Dobry, jak zawsze komentarz polityczny.
Pytasz Michalszko, co Polacy z tym zrobią.
Nic nie zrobią, bo mają 500 .

Michalszko i Marianie, bardzo dziękuję. Mam jednak nadzieję, że jednak RODACY wreszcie coś zrobią z dobrozmianowymi szmatławcami.

Adekwatna nazwa wioski tutaj. Takich marszałków po 89 roku jeszcze w Polsce nie było. Ale bardzo dobrze się stało, bo przegłosowa ustawa jest konkretnym gwoździem, a Golgota coraz bliżej.

Legionie, dziękuję. A że pani marszałek jest dolnoślązączką i podobnie jak ja magistrem historii, to ośmieliłem się poprosić ją o wykaz przedwojennej bibliografii dotyczącej mordu katyńskiego. Z niecierpliwością czekam na odpowiedź.

Jeśli człowiek zamiast kręgosłupa ma drugi żołądek, to jego zeszmacenie musi mieć postać constans