Przejdź do komentarzyjuż nie ma dzikich wielbłądów
Tekst 31 z 30 ze zbioru: Tam gdzie chmury zawracają
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2023-02-03
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń308

świat kurczy się dla nas jak skóra dromadera  

suszona w słońcu przez zielonookich Berberów.  

 

tęsknię za powietrzem, które miesza się 

ze śpiewem muezina, oblepiającym płuca ciepłem,  

wirującym jak derwisze. 

 

siedzimy tu nafaszerowani lękiem, 

a tam koty odstraszają skorpiony. 

pachnące słońcem daktyle wpadają słodko do ust. 

 

zachwycona prostotą patrzyłam wolności w oczy, 

a ty zamknąłeś mnie w domu, w którym gubię klucze.



  Spis treści zbioru
Komentarze (3)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Bardzo ciekawe poetyckie rozważania.
avatar
Życie w świecie cudzych /tutaj męskich/ wartości, dla kobiety z kluczami na szyi, która się z nimi w ogóle nie utożsamia,

to dzika barbarzyńska niewola,

w UE

- a tekst pisany /dzisiaj - patrz data publikacji/ po polsku to my-Polacy i ten krąg kulturowy Czasoprzestrzeni -

taka niewola J E S T karana i to bardzo dotkliwą karą
avatar
Już nie ma dzikich wielbłądów

(vide wszystkie nagłówki i tekst)

bo wszystko

- łącznie z kobietami -

w 3. tysiącleciu po Chrystusie


zostało przez naszych dobrodziejów "panów i władców" spacyfikowane i podporządkowane wyłącznie ich potrzebom i interesom.

Samum wolności wieje już tylko nad pustynią.

Czym jest wolność kobiety w wolnej Niepodległej?
© 2010-2016 by Creative Media
×