Tekst 82 z 118 ze zbioru: Listy
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz biały |
| Data dodania | 2024-03-23 |
| Poprawność językowa | - brak ocen - |
| Poziom literacki | - brak ocen - |
| Wyświetleń | 501 |

wychowała mnie ulica, karmiła jak wilczyca,
ojciec Bóg wie gdzie, włóczyłem się z kąta w kąt,
w bramie tanie wino na podwórku dzieci w piaskownicy,
miały godziny, dni, lata zmarnowanych szans,
których nigdy nie było dla takich jak my,
jedna droga do roboty lub margines z pomocą mopsu,
kiedyś czas był dłuższy, lepszy mimo kilku win,
w porę udałem się w drogę przez życie,
zostawiłem to obszczane miasto,
w garnizonie zakamuflowany,
pojedzony, wyspany maszerowałem,
na ustach z żalem i uszanowaniem,






