Przejdź do komentarzySzturbucz
Tekst 34 z 34 ze zbioru: Wiersze II
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2025-08-05
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń36

dzięki prozie Konwickiego poznałem słowa

minoderia, amikoszoneria.


a nauczę cię innego: krasnoludkołak.

taki mały, ale pełen drapieżności, z zębami

sięgającymi aż za pas.


zwierzątko, które w ciebie wpuszczam

(bez nieprzyzwoitych skojarzeń, proszę),

by rozgryzło obawy, wątpliwości

(kły w miękkie – i pruje w głąb, do oporu!).


niech zrywa z charkotem te płachty,

kłamliwe afisze obwieszczające mój spektaklik:

przepoczwarzenie się w wielomorda

(nie mam najmniejszej ochoty aż tak zgłupieć),


rzuca je, poszarpane zębiskami w drobny mak,

sobie pod łapy. niech depcze

.


...tu chciałem powiedzieć coś, nie da się ukryć,

metaforycznie, o szampanie z toksycznymi bąbelkami,

który szumowałby z ust i nozdrzy wszelakich

szambomózgów i naiwniąt skłonnych wierzyć w

fejkowe zaproszenia na rzekome monodramy,


ale szepnę tylko mały neologizm:

współżyświat.


zabawny, prawda?

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×