Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2025-09-30 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 40 |

jak rozumiesz metaforę `rzucaliśmy się podwórkami`?
uznasz, że... narkotyki, nonkonformizm,
czy inna tego typu trująca kołdreka,
którą można naciągnąć sobie aż pod krtań?
bo wiesz, to, co tam zawarłem jest nieco strzępiaste,
pali po pierwszym zażyciu, później – wywołuje
przyjemne uczucie odrealnienia, platyny rozmijającej się
o lata świetlne z kamieniem, wody parującej z sadzawki,
wrażenie skraplania się owej mulistej i
przebakteryjnionej cieczy, jako drogie perfumy.
z czym połączysz obrazek, po otrzymaniu którego
wraca się do siebie zygzakując
i z tremolo na ustach?
będzie impulsem wiodącym na barykady, energią
powodującą chęć zdobywania zewnętrznych
ścian wieżowców i to bez asekuracji,
czy rozrośnie się jako roślina,
której najbardziej żywą częścią będą kolce?
wątpię w drugą ewentualność.
uznasz to za atrybut nie do przecenienia,
szorstką, ale niezbywalną cechę?
wiem, że tak.
później kołowrotek
no i tak właśnie.
To chyba dialog z samym sobą.
Dla mnie rozważanie o sensie, filozofii
takowej. jeśli ona jest. Ciągle ta sama klamra myślenia.
To są tylko twoje myśli, raczej rozbiegane tu i tam.
NO!