Tekst 7 z 10 ze zbioru: Cogito consumento (2001/02)
| Autor | |
| Gatunek | poezja |
| Forma | wiersz biały |
| Data dodania | 2015-07-18 |
| Poprawność językowa | - brak ocen - |
| Poziom literacki | - brak ocen - |
| Wyświetleń | 2212 |

bezmyślnie zatapiasz słowami
lekko unoszący się sen
z chmury w gorycz
na tym samym błękicie
tak głucho odbitym w oczach
na powrót z promieniami słońca
bezmyślnie zbyt daleko
przestawiasz myśl i spojrzenia
od tego uniesienia w inne
jak bagna bulgoczące tajemniczo
w pytaniach o przyszłość
lśniące szeptami pragnienia
ja odrywam gniew od ust
i spuszczając powietrze
z niepotrzebnych porównań
spoglądam wprost
oto bezmyślnie rodzą się
karykatury perspektyw na dłonie
2001.11.13








(patrz kolejne zarzuty)
a ja jestem lepszy od ciebie, bo odrywam gniew od ust i spoglądam wprost.
Co jednak z tego, skoro w efekcie końcowym bezmyślnie rodzą się karykatury??
Trudno mieć pretensje do kury, że nie jest /jak ja/ orłem