Tekst 249 z 254 ze zbioru: Najnowsze limeryki dolnośląskie
| Autor | |
| Gatunek | satyra / groteska |
| Forma | fraszka / limeryk |
| Data dodania | 2017-08-23 |
| Poprawność językowa | |
| Poziom literacki | |
| Wyświetleń | 3401 |

O kacu i klinie
Pewien mieszkaniec wioski Pudliszki
wypił trazy ćwiartki pod pętko kiszki,
a kiedy kac się zaczynał,
połówkę walnął na klina
w barze pod drzewem imienia Szyszki.








Janko, popraw w oryginale literówkę "trazy".
Bardziej mi pasuje "pęto" zamiast zdrobniale "pętko".
Osobiście, zmieniłbym "walnął" na "zassał", delikatniejsza forma w sam raz "pod pętko", ale to tylko moje subiektywne odczucie.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
W stodole mam korniki. W krokwiach. Ciekawe, czy jak opierdolą krokwie, to czy się przeniesą do lasu? Daleko nie mają. Pytałem się stolarza, czy bez te korniki stodoła się nie obali, a on mi przysrał przy samej dupie, znaczy odpowiedział, że te krokwie mnie przeżyją. A korniki razem z nimi. Swołocz!